Aktualności
12.09.2020

Stomil poległ w Łodzi

W meczu trzeciej kolejki Fortuna 1 Ligi Stomil Olsztyn przegrał na wyjeździe 0-3 (0-2) z ŁKS-em Łódź. Poza wynikiem (który mógł być dużo gorszy) kibiców powinny martwić także dwie kolejne kontuzje piłkarzy "Dumy Warmii". Dlatego Adam Majewski ponownie nawołuje o transfery doświadczonych graczy.

Foto: Paweł Piekutowski

ŁKS Łódź na inaugurację sezonu 2020/2021 dał jasny sygnał, że chce szybko wrócić do Ekstraklasy. W pierwszej kolejce ograł na wyjeździe 4-0 Odrę Opole. W drugiej - podobnie jak Stomil - skorzystał z możliwości przełożenia spotkania ze względu na powołania do reprezentacji swoich zawodników. Podopieczni Wojciecha Stawowego byli zdecydowanym faworytem sobotniego meczu. I już od pierwszych minut dominowali na boisku. Do 36 minuty świetnie w bramce spisywał się jednak Vjačeslavs Kudrjavcevs. Łotysz wybronił kilka groźnych strzałów. A jego koledzy odpowiedzieli jedynie jedną składną akcją po stałym fragmencie gry.

Pierwsza bramka padła w momencie, gdy... kibice "Dumy Warmii" mieli nadzieję na gola dla olsztynian. Koki Hinokio ruszył z rajdem od linii środkowej boiska, minął dryblingiem dwóch rywali, ale gdy zbliżył się do pola karnego wpadł na dwóch kolejnych zawodników gospodarzy. Ci wyprowadzili szybką kontrę, którą wykończyli dwaj Hiszpanie. Samu Corral podał do Pirulo, a ten w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie pomylił się i otworzył wynik. Pięć minut poźniej było już 2-0. Znów kontra ŁKS-u, który trzema podaniami "rozklepał" zawodników Adama Majewskiego. A akcję sfinalizowali dwaj obrońcy: Maciej Dąbrowski i Maciej Wolski.

Stomil był bezradny także po przerwie. W pierwszych dwóch minutach łodzianie mogli zdobyć dwie kolejne bramki. Ale najpierw strzał z pola karnego Corrala wybronił Kudrjavcevs. Chwilę później Maksymilian Rozwandowicz z bliskiej odległości trafił w poprzeczkę. Stomil odpowiedział jedynie niegroźnym strzałem z dystansu Jonatana Strausa. A w 66 minucie wynik na 3-0 ustalił Samu Corral. Choć przyznać trzeba, że ŁKS zasłużył nawet na wyższe zwycięstwo. Dominował na boisku, konstruował piękne akcje, bawiąc się z rywalem na boisku.

"Nie ulega wątpliwości, że ŁKS był zespołem lepszym i odniósł zasłużone zwycięstwo. My natomiast wyglądaliśmy całkiem pozytywnie do momentu stracenia pierwszej bramki. Nic nie wskazywało na to, że spotkanie zakończy się tak dużym rezultatem. Straciliśmy do przerwy dwie bramki w bardzo prosty sposób i było wiadomo, że ciężko będzie losy tego spotkania odwrócić" - mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Stomilu Adam Majewski.

Stomilu nie opuszcza także pech. W meczu z ŁKS-em kontuzji doznali dwaj kolejni piłkarze: Skënder Loshi i Sebastian Jarosz. Dlatego trener Majewski podkreślał na konferencji, że bez kolejnych transferów ciężko będzie zdobywać punkty. "Mamy młodą drużynę i ewidentnie brakuje nam doświaczonych zawodników. Będziemy musieli ich poszukać, aby wzmocnili drużynę jakościowo i mentalnie."

12 września 2020 - Łódź (Stadion Miejski)
ŁKS Łódź - Stomil Olsztyn 3-0 (2-0)
Pirulo 36', Maciej Wolski 41', Samu Corral 66'

ŁKS: Arkadiusz Malarz - Maciej Wolski (76' Tomasz Nawotka), Maciej Dąbrowski, Jan Sobociński, Adrian Klimczak - Pirulo, Antonio Domínguez (64' Dragoljub Srnić), Maksymilian Rozwandowicz (64' Jakub Tosik), Michał Trąbka, Adam Ratajczyk (73' Piotr Gryszkiewicz) - Samu Corral (73' Łukasz Sekulski).

Stomil: Vjačeslavs Kudrjavcevs - Janusz Bucholc (69' Damian Sierant), Serafin Szota, Wiktor Biedrzycki, Jakub Mosakowski, Jurich Carolina - Sam van Huffel (46' Sebastian Jarosz; 74' Jakub Staszak), Maciej Spychała (62' Jakub Tecław), Jonatan Straus, 16. Koki Hinokio - Skënder Loshi (46' Ņikita Kovaļonoks).

Żółta kartka: Kovaļonoks.

Stomil zajmuje 14. miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi. Już w środę 16 września na własnym boisku rozegra zaległe spotkanie z Odrą Opole. Początek meczu o 19:45.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: