Aktualności
16.07.2020

Urodziny bez bramek. Stomil zremisował z Puszczą i wciąż drży o utrzymanie

Choć można mówić o przełamaniu (bo Stomil Olsztyn przegrał pięć ostatnich wyjazdowych spotkań ligowych), bezbramkowy remis z Puszczą Niepołomice trudno nazwać urodzinowym prezentem dla kibiców. "Duma Warmii" wciąż nie jest pewna utrzymania w Fortuna 1 Lidze a do końca sezonu pozostały tylko dwie kolejki.

Foto: MKS Puszcza Niepołomice

Trener Adam Majewski nie zabrał do Niepołomic bramkarza Piotra Skiby i narzekającego na uraz Artura Siemaszki. Miejsce między słupkami zajął Michał Leszczyński. Zachował czyste konto, więc ze swojej postawy może być zadowolony. Choć przyznać trzeba też, że obie ekipy zrobiły niewiele, by trafić do bramki rywala. Były akcje, nawet sytuacje sam na sam, ale brakowało skutecznego wykończenia.

Gospodarze wpakowali piłkę do olsztyńskiej bramki w drugiej połowie, ale gol nie został uznany, bo wcześniej faulowany był jeden z piłkarzy Stomilu. W końcówce natomiast sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Grzegorz Lech. Mecz stojący na bardzo niskim poziomie zakończył się bezbramkowym remisem, z którego bardziej zadowoleni mogą być chyba podopieczni Adama Majewskiego. Przełamali fatalną passę pięciu kolejnych ligowych porażek na wyjeździe. Choć kibice liczyli na więcej. Szczególnie, że 15 lipca klub świętował swoje 75-lecie. Natomiast Puszcza ma jeszcze dużą szanse na grę w barażach o Ekstraklasę i zapewne liczyła na zwycięstwo na własnym terenie.

"Mieliśmy pomysł na wygranie tego meczu. Szkoda, że w kluczowych sytuacjach graliśmy tak, jakbyśmy grali sami przeciwko sobie" - mówił na pomeczowej konferencji trener Puszczy Niepołomice Tomasz Tułacz. I dodał: "Jest niedosyt. Myślę, że bramkę strzeliliśmy prawidłowo."

A jak mecz podsumował Adam Majewski? "Nie ma co ukrywać, że nie było to piękne spotkanie. Natomiast naszą grę determinowała pozycja w tabeli i zdobycz punktowa. Przyjechaliśmy tu po to, żeby zdobyć trzy punkty. Udało się zdobyć jeden i jesteśmy po części z tego zadowoleni. Chociaż szkoda, że w końcówce nie wykorzystaliśmy piłki meczowej - sytuacji sam na sam."

15 lipca 2020 - Niepołomice (Stadion Miejski)
Puszcza Niepołomice - Stomil Olsztyn 0-0

Puszcza: Karol Niemczycki - Konrad Stępień, Michał Czarny, Marcin Stefanik, Mateusz Bartków - Maksymilian Sitek (89' Bartosz Żurek), Longinus Uwakwe, Jakub Serafin, Hubert Tomalski, Bartłomiej Eizenchart (68' Michal Klec) - Marcin Orłowski.

Stomil: Michał Leszczyński - Janusz Bucholc, Mateusz Bondarenko, Wiktor Biedrzycki, Serafin Szota, Jurich Carolina - Sam van Huffel (68' Grzegorz Lech), Wojciech Hajda, Jakub Tecław, Koki Hinokio - Szymon Sobczak.

Żółte kartki: Tomalski, Bartków - Van Huffel, Biedrzycki, Bondarenko, Hajda.

 

Na dwie kolejki przed końcem sezonu 2019/2020 Stomil Olsztyn zajmuje dwunaste miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi. Ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową. Pewne jest to, że decydujący o pozostaniu na zapleczu Ekstraklasy będzie sobotni (18 lipca) mecz na stadionie przy ul. Piłsudskiego z GKS-em Tychy. Zwycięstwo może sprawić, że olsztyńscy piłkarze ze spokojem pojadą tydzień później do Poznania mierzyć się z Wartą. Tam o punkty będzie niezwykle ciężko.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: