Stomil Olsztyn po nieudanym początku rundy jesiennej w ostatnich tygodniach zachwyca nie tylko wynikami, ale i ładną dla oka grą. Czy "Dumę Warmii" stać w tym sezonie na walkę o najwyższe cele? M.in. o to zapytaliśmy jednego z wychowanków klubu. Gościem Magazynu Sportowego Radia UWM FM był Artur Siemaszko.
Po zwycięstwie ze Stalą Mielec "Duma Warmii" awansowała nam moment na pierwsze miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi. To sytuacja, której kibice Stomilu nie doświadczyli już bardzo dawno. "To miłe uczucie i chcielibyśmy jak najdłużej na tym miejscu zostać. Ale mamy na tyle doświadczoną szatnię, że twardo stąpamy po ziemii" - mówi Artur Siemaszko. Napastnik w każdym meczu gra lepiej. Odbudował formę po ostatnim sezonie spędzonym w Tychach. "Wszyscy kibice mogą nas oklaskiwać. Ostatnio gramy nie tylko skutecznie, ale też ładnie dla oka.
Trener Piotr Zajączkowski w tym sezonie ustawia Artura Siemaszkę na skrzydle. Jak nominalny napastnik czuje się na tej pozycji? "Jestem przede wszystkim napastnikiem i nie chcę tego zmieniać. Ale jeżeli trener widzi mnie na pozycji skrzydłowego to będę dawał jak najwięcej dla drużyny przez 90 minut. Serducha mi na pewno nie zabraknie" - zapewnia.
Jaka jest tajemnica dobrej postawy Stomilu w ostatnich meczach? "Kolektyw i drużyna! To jest najważniejsze. Jeżeli będziemy grali jak zespół, jak rodzina - tak jak do tej pory to wygląda - w tym sezonie jakością piłkarską możemy zniszczyć każdego w tej lidze."
Z Arturem Siemaszko spotkał się Piotr Szauer. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!