Aktualności
17.12.2022

Indykpol AZS Olsztyn wygrywa z ZAKSĄ!

Indykpol AZS Olsztyn wygrał na wyjeździe 3:2 (17:25, 25:22, 18:25, 27:25, 15:12) z Mistrzem Polski - Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i zajmuje obecnie siódme miejsce w tabeli PlusLigi. Akademicy zakończą rok domowym spotkaniem z Jastrzębskim Węglem - w środę o 16:15.

Trener Weber posłał do boju z Mistrzem Polski tych samych zawodników, którzy rozpoczynali ostatnie trzy wygrane ligowe spotkania. W pierwszym secie sobotniego meczu ZAKSA szybko zbudowała sobie pięciopunktową przewagę (10:5). Od początku dobrze grała w przyjęciu. Skutecznością w ataku wyróżniali się Łukasz Kaczmarek i Aleksander Śliwka. A olsztynianie popełniali dużo błędów i nie potrafili szybko kończyć swoich akcji. Czego efektem było zwiększenie dystansu przez gospodarzy nawet do dziewięciu punktów (23:14). Wygrali ostatecznie 25:17.

Ale akademikom nie podcięło to skrzydeł. Poprawili się w drugiej partii. A zaczęli ją od prowadzenia 4:1. I choć gospodarze szybko odrobili straty, nie byli w stanie zbudować sobie przewagi większej niż dwa punkty. Końcówka ponownie należała do Indykpolu, który dobrze grał zwłasza blokiem i zagrywką. Pewnie w polu serwisowym prezentował się Taylor Averill a najskuteczniejsi pod siatką byli Karol Butryn i Bartłomiej Lipiński. Dobrą zmianę dał także Szymon Jakubiszak, który zastąpił na parkiecie Mateusza Porębę. Drużyna z Kortowa wygrała 25:22 i wróciła do walki o zwycięstwo w całym meczu.

Te marzenia kędzierzynianie szybko próbowali wybić rywalom z głowy. Trzeciego seta rozpoczęli od prowadznia... 11:1! To ustawiło tę partię. Choć później gra się wyrównała, dystans wciąż był taki sam. Po początkowej niemocy, zawodnicy Javiera Webera przebudzili się. Zniwelowali straty od stanu 9:21 do 17:23. Ale i tak przegrali 18:25.

I gdy wydawało się, że gospodarze będą cieszyć się ze zwycięstwa za trzy punkty... Indykpol przebudził się ponownie. Choć ZAKSA w czwartym secie prowadziła już 15:9, akademicy wyrównali i zrobiło się 16:16 (m.in. dzięki asom serwisowym Karola Butryna). Udany powrót zaliczył Mateusz Poręba. Ale bohaterem ponowanie został Butryn, którego dwa punkty zdecydowały o zwycięstwie 27:25!

Udało się zatem doprowadzić do tie-breaka. A skoro już tak się stało, to goście postanowili pójść za ciosem i... powalczyć o dziewiątą wygraną w sezonie. W decydującą partię weszli znakomicie. Prowadzili kolejno 3:1, 6:3, 8:4 i 11:5. I nie dali już sobie wyrwać zwycięstwa. Pokonali ZAKSĘ 15:12 a w całym meczu 3:2. W końcówce błysnął Robbert Andringa (dwa asy serwisowe). Ale bohaterem całego spotkania był Karol Butryn, który zdobył 28 punktów i statuetkę MVP.

"Ktoś musiał dać ten inpuls do walki. Cieszę się, że mi się to udało. Ale to nie jest najważniejsze. Wiadomo, że fajnie jest zwyciężyć. Ale nie powinniśmy tak grać, jak w trzecim secie. Musimy to przeanalizować" - mówił po meczu Karol Butryn.

Mateusz Lewanowski o podsumowanie spotkania poprosił także trenera akademików Javiera Webera. Posłuchajcie!

W tym roku Indykpol AZS Olsztyn rozegra jeszcze tylko jedno spotkanie. Już w środę 21 grudnia w Iławie zmierzy się z Jastrzębskim Węglem. Początek meczu o 16:15 (transmisja na antenie Radia UWM FM)!.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: