Aktualności
16.06.2020

Hania Rani: Brakowało mi osobistej wypowiedzi

Jej najnowszy album "Home" to kontynuacja opowieści, którą otworzył zeszłoroczny solowy debiut - "Esja". Hania Rani opowiedziała nam o pracy nad płytą, budowie własnego języka muzycznej wypowiedzi i przekazywania emocji przez dźwięki oraz powrocie do nagrywania z Dobrawą Czocher. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

Hania Rani przyznaje, że jej życie w ostatnich miesiącach nie zmieniło się bardzo, mimo obowiązku domowej izolacji związanej z pandemią koronawirusa. Poświęciła się pracy kompozytorskiej i nagrywaniu muzyki. "Dla mnie tak naprawdę niewiele się zmieniło, ponieważ zawsze pracuję w domu. Co prawda musiała zrezygnować z występów na żywo, ale reszta aktywności, czyli pisanie i nagrywanie muzyki, odbywała się."

Po współpracy z Dobrawą Czocher i grupą Tęskno postanowiła nagrywać solowe albumy. W 2019 roku ukazał się krążek "Esja". Najnowsza, wydana właśnie płyta "Home" to kontynuacja tej samej opowieści. "Piszę solowe utwory od 2016 roku. Byłam zaangażowana w dużą ilość projektów i wyczerpałam się w tej formie, potrzebowałam od niej przerwy. Brakowało mi mojej osobistej wypowiedzi. I przyszedł odpowiedni czas dla mnie samej. Wiele utworów na obie te płyty powstawało równolegle. Tak na prawdę na początku myślałam, że pierwszy będzie album bardziej różnorodny stylistycznie, czyli taki jak Home. Ale stało się inaczej. Najpierw pojawił się album na solo piano. I wydaje mi się, że to dobrze. Wiele utworów zdążyło dojrzeć i zmienić się. Ja w międzyczasie bardzo mocno szukałam swoich sposobów i technik kompozytorskich. Postały też nowe utwory" - tłumaczy Hania.

A co chce nam powiedzieć przez tytuł swojego drugiego solowego krążka? "Dom to jest coś niezwykle bliskiego, co każdy z nas zna. Nawet jeżeli ten dom stracił to jednak wie, co to jest. Dla mnie to jest przede wszystkim dobre, bezpieczne miejsce i takie schronienie. Miejsce bardzo ważne, uniwersalne, symboliczne i bardzo ciekawe z punktu widzenia opowiadania o nim na różne sposoby. To taki temat: początek i koniec. Pytanie o naszą tożsamość, jakieś granice naszej wyobraźni, nasze korzenie albo ich brak. Więc wydaje mi, że każdy czas na ten temat byłby dobry, dlatego też jest on tak często poruszany."

Choć "Home" to kolejny solowy album Hani Rani, kompozytorka do współpracy zaprosiła m.in. Ziemowita Klimka (kontrabas) i Wojtka Warmijaka (perkusja) z tria jazzowego Immortal Onion, którym zachwyciła się podczas festiwalu Tchnienia w Bieszczadach. Oprócz bębnów i basu, na płycie usłyszeć można też subtelne brzmienie syntezatorów, kwintet smyczkowy oraz głos Hani.

Czy kompozytorka znalazła swój indywidualny sposób na przekazywanie słuchaczom emocji poprzez dźwięki? "Nie mam jednej recepty. Po prostu staram się robić to, co robię jak najlepiej. Muzyka, którą tworzę w jakimś sensie też mi się podoba. A to, że trafia do innych to moje szczęście, ale też jakiś przypadek. Szukam swojego indywidualnego języka i jeżeli jestem do czegoś przekonana staram się to przekazać w precyzyjny sposób. Być może ten komunikat jest na tyle łatwy, że dociera do serca czy wyobraźni odbiorcy."

Z Hanią Rani rozmawiał Piotr Szauer. Posłuchajcie!

Kolejnym krokiem Hani będzie wspólny album z Dobrawą Czocher. To właśnie z pochodzącą z Tczewa wiolonczelistką nagrała swoją pierwszą płytę "Biała Flaga", na której wspólnie interpretowały utwory Grzegorza Ciechowskiego. Teraz postawiły na autorskie kompozycje.

"Płytę zdążyłyśmy już nagrać w czasie pandemii, gdy wszyscy byliśmy zamknięci. I jest to jakaś dokumentacja tego czasu. Teraz siedzę nad jej postprodukcją. Jestem ciekawa, jak będzie to przyjęte przez słuchaczy. Postawiłyśmy na autorskie utwory. Będzie to z wielu względów inna płyta. Dobrawa dodała trochę swoich kompozytorskich pomysłów" - zdradza Hani.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: