Aktualności
22.07.2018

Uliczny zespół z Krakowa porwał olsztyńską starówkę

Kraków Street Band to ośmioosobowy zespół czerpiący ze źródeł amerykańskiej muzyki - bluesa, country, folku i jazzu. I choć zaczynali na rynku w Krakowie, dziś podbijają również duże festiwalowe sceny. W Olsztynie pojawili się na Nocach (nie tylko) Bluesowych, gdzie promowali swoją nową autorską płytę "Going Away". M.in. o niej opowiedzieli w radiowej rozmowie Karolowi Kotańskiemu.

Foto: MOK Olsztyn

Kraków Street Band jest unikalnym zespołem bluesowo-jazzowym tworzonym przez ośmiu profesjonalnych muzyków na co dzień działających w ramach innych projektów (między innmi cały zespół Hard Times - Łukasz Wiśniewski, Piotr Grząślewicz, Marcin Hilarowicz). Grupa od czterech lat nie zwalniając tempa zdobywa coraz większą popularność.

W marcu 2018 roku – jako zwycięzca polskich eliminacji - band reprezentował nasz kraj na European Blues Challenge 2018 w Norwegii. Jak została odebrana ich muzyka wśród konserwatywnego, bluesowego audytorium? "Na pewno przyjęcie naszego koncertu było bardzo entuzjastyczne i czuliśmy, że spotykamy się z fajną energią od publiczności (...). Występując w tym konkursie, jako główną strategię przyjęliśmy to, aby zagrać przede wszystkim nasz autorski materiał. Postawiliśmy wszystko na autorską kartę naszej twórczości, która oczywiście jest zagnieżdżona bardzo mocno w bluesie i zawsze będzie, ale też wybiega w inne rejony" - mówi Tomek Kruk, gitarzysta i autor tekstów.

Ze swoją twórczością docierają również poza bluesowe środowisko. Mają na swoim koncie występy na Olsztyn Green Festiwalu oraz wielu europejskich festiwalach muzyki ulicznej. Które występy zapamiętali najbardziej? "Do takich najciekawszych zaliczam Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie, otwarcie fabryki śmieciarek nad morzem i mistrzostwa świata w sumo. I to nie jest żart" - mówi Adam Partyka, perkusista. "Graliśmy też na święcie pieczonego kurczaka w Deszcznie i to była naprawdę super impreza. Mówię to jako wegetarianin" - dodaje Tomek.

Swoją muzykę określają enigmatycznym terminem "egzystencjalne country". "Być może to próba odczarowania tych stereotypów. Zarówno country, jak i blues to gatunki muzyczne charakteryzujące się ogromną głębią (...). Często to są ciekawe, wielobarwne rzeczy. Może ta nalepka jest po to, aby opakować to w coś niecodziennego, trochę zestawić w kontraście i uczynić tego odbiorcę lepiej nastawionym" - mówi Tomek Kruk. Dodajmy, że w tym roku będą mieli po raz pierwszy okazję zaprezentować się fanom country na pikniku w Mrągowie.

W czerwcu 2018 roku wydali swój trzeci, ale pierwszy w pełni autorski album. "Płyta Going Away to jest nasza pierwsza, w pełni dojrzała, własna wypowiedź i efekt czegoś, nad czym pracowaliśmy od samego początku. Dość długo zajęło zanim w tym dużym składzie nauczyliśmy się ze sobą dobrze pracować i pisać te piosenki. Pisanie i tworzenie muzyki, piosenek w 8 osób (...) to też jest wielkie wyzwanie, bo każdy ma 100 pomysłów. Z tych 800 pomysłów trzeba jednak wybrać jeden w którymś momencie (...) i ta płyta jest triumfalnym dowodem, że da się - można". Warto podkreślić, że udało się ją wydać - po raz kolejny - dzięki zakończonej sukcesem akcji crowdfundingowej. "To jest coś, co bez dobrodziejstw internetu nie byłoby możliwe, a dla wielu zespołów - takich, które mają bardzo prężnie działających fanów (...) jest to świetna możliwość, żeby zupełnie skrócić ten dystans. Nie ma po drodze żadnego faceta w garniturze z cygarem, tylko są fani, zespół i jest przepływ między jednymi i drugimi. I to jest świetne" - mówi Tomek.

O nowej płycie i prozie życia ośmioosobowej orkiestry opowiadali Tomek Kruk - autor tekstów, grający na gitarze dobro oraz Adam Partyka - perkusista. Rozmawiał z nimi Karol Kotański.

Zespół będzie można w tym roku usłyszeć jeszcze m.in. podczas Pikniku Coutry w Mrągowie.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: