Aktualności
16.10.2017

Kortez o nowej płycie w Radiu UWM FM

3 listopada ukaże się drugi album Korteza pt. "Mój Dom". Artysta wystąpił 12 października w Centrum Edukacji i Inicjatyw Kulturalnych w Olsztynie. W studiu Radia UWM FM opowiedział nam także o nowym wydawnictwie i piosenkach.

Jak mamy rozumieć tytułowy "Mój dom"? Co on oznacza dla Korteza? "Co jest domem? To jest dość ciężki temat. Tym bardziej w sytuacji, która teraz jest u mnie. Ale mój dom to jest studio, mój dom to jest muzyka, mój dom to jest mój syn i moi bliscy. Więc jakby mój dom to jest mój świat, moja przestrzeń. Ktoś, kto nie chce być w tym moim domu to po prostu z niego odpada. Na własną rękę albo czasem ja muszę kogoś wykopać" - opowiadał w studiu Radia UWM FM. I dodał jeszcze: "Mój dom to jest to, czego chcę, moje obawy, lęki, wola walki, problem, z którymi sobie nie radzę bądź staram się sobie poradzić". O tym też opowiadać będą piosenki - dziewięć nowych utworów, przede wszystkim napisanych w ostatnim roku.

Teksty napisała Agata Trafalska i sam Kortez. "Agata trochę posiedziała mi w głowie. Powyciągała, co miała wyciągnąć. Też bazowała na swoich przemyśleniach. Są też teksty, które ona sama napisała od deski do deski, bez żadnych moich interwencji. Był taki moment, że ja już powiedziałem, że mam dość. Nie będę się wysilał. Za dużo mnie to kosztowało. Nie chcę się tłumaczyć, ale czasami jest taki moment, że odpuszczasz, bo po prostu nie dajesz sobie rady z tym natłokiem tego wszystkiego, co się dzieje. I to bardzo często wiąże się z tym, że to jest gruz emocjonalny. W pewnym momencie zauważyłem, że nie mogę napisać niczego innego jak bunt, jakaś złość - czego ja chciałbym uniknąć."

Album zapowiada singiel "Dobry moment".

Kortez przyznaje, że nowe piosenki są dojrzalsze. Ale bije z nich pesymistyczny przekaz. "Uświadamiam sobie, co jest grane, co było, czego nie robić. czego nie zmieniać, na co można wpłynąć. Oczywiście chodzi o życie, nie o muzę. To pogodzenie się z tym, że już nie będzie piękniej. Masz tego świadomość, że nie ma szans. To najgorsze, co może napotkać każdy człowiek na swojej drodze. Bez względu na to, czy chodzi o związek czy o cokolwiek innego. Wiesz, że już nie będzie piękniej, nie będzie lepiej. To, ile dałeś z siebie, bądź co robisz, co dajesz ciągle - tak naprawdę nie wpłynie na nic. Trochę to jest taka walka z wiatrakami. I w pewnym momencie musisz odpuścić, bo to nie ma sensu. Stoisz w miejscu albo się cofasz..."

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy Piotra Szauera z Kortezem.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: