A Wy? Znacie historię Kortowa?

„Od Kortau do Kortowa" to hasło spotkania zorganizowanego 4 czerwca w kortowskiej Starej Kotłowni przez Instytut Polonistyki i Logopedii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. O historii dzielnicy naszego miasta zamieszkałej obecnie m.in. przez studentów opowiadali olsztyńscy pisarze: Marcin Cielecki, Paweł Jaszczuk, Włodzimierz Kowalewski i Kacper Kozłowski.

 

Jak podkreślał Włodzimierz Kowalewski - pamięć o tragicznej historii Kortowa instnieje w świadomości mieszkańców Olsztyna głównie dzięki publikacjom Stanisława Piechockiego. "Przynajmniej od 1993 roku, kiedy wydana została książka: Czyściec zwany Kortau. Przedtem - wszystko to, co wiedzieliśmy na temat przeszłości Kortowa było podyktowane polityką historyczną PRL, narzuconą przez władzę. Oczywiście mówiło się o eutanazji chorych, którą tutaj przeprowadzono w ramach tzw. akcji T4. Mówiło się także o mordzie dokonanym w trakcie zajmowania Olsztyna przez Armię Czerwoną w styczniu 1945 roku ma pacjentach lazaretu, który mieścił się w dużej części Kortowa. Ale mówiło się oczywiście inaczej - że to Niemcy opuszczając miasto dokonali takiej zbrodni na własnych rannych. Rzeczywistość była inna. Historia była zakłamywana. Ci ludzie zostali zamordowani przez kawalerzystów Ośliwoskiego" - tłumaczył Kowalewski.

Jaki wpływ na twórczość olsztyńskich literatów mają publikacje Stanisława Piechockiego? "Inspirują się nim pisarze piszący o Olsztynie. Można powiedzieć, że ten Czyściec zwany Kortau jest elemenarną inspiracją dla wielu pisarzy, którzy o Olsztynie piszą."

Z Włodziemierzem Kowalewskim spotkał się Wojtek Miśkiewicz. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

Jak podreślał Włodzimierz Kowalewski - ofiary mordów w Kortowie należałoby obecnie jakoś upamiętnić. "Myślę, że sytuacja już dojrzała do tego, żeby uczcić tych, którzy tutaj zostali zamordowani, byli też poddawani akcji eliminowania, zabijania  w imię zupełnie obłąkańczych teorii nacjonalistycznych ludzi niepełnosprawnych umysłowo. Myślę, że pomogłaby ścieżka edukacyjna, wystawa, może cyklicznie organizowane spotkania ze studentami na ten temat. Żeby zdawali sobie sprawę z tego, gdzie studiują, gdzie są..."