Aktualności
29.04.2022

Stomil przełamał się na własnym boisku

Stomil Olsztyn przełamał się i pierwszy raz w rundzie wiosennej wygrał na własnym boisku. Po bramkach Huberta Sobola i Patryka Mikity "Duma Warmii" pokonała zasłużenie 2-1 (1-0) GKS Tychy. Już tylko punkt dzieli "biało-niebieskich" od pozycji gwarantującej utrzymanie w Fortuna 1 Lidze.

Foto: Stomil Olsztyn

Już od pierwszych minut czwartkowego spotkania gospodarze byli bardzo aktywni. Bardzo zależało im na tym, by odczarować po kilku miesiącach stadion przy Alei Piłsudskiego. W kadrze meczowej zabrakło m.in. pauzujących za czerwone kartki Rafała Remisza i Kacpra Tobiasza. Ich miejsce na boisku zajęli Jakub Tecław i Dominik Budzyński. Drugi bramkarz Stomilu długo czekał na swój oficjalny debiut w "biało-niebieskich" barwach. Ale nie zawiódł.

Olsztynianie w końcu zagrali odważnie i przeważali na boisku. Już w pierwszej połowie mogli strzelić 2-3 gole. Jednak ta sztuka udała się jedynie Hubertowi Sobolowi, który w 24. minucie otworzył wynik spotkania. Aktywny w środku pola był Shun Shibata. Brakowało mu jednak spokoju przy wykończeniu akcji. Natomiast Maciej Spychała kolejny raz udowodnił, że trener Adrian Stawski pomylił się, rezygnując z niego w ostatnich miesiącach.

Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Stomil wciąż atakował, ale też raził nieskutecznością. Dopiero na pięć minut przed końcem spotkania z rzutu karnego na 2-0 trafił Patryk Mikita. Wcześniej po strzale Jonatana Strausa piłkę ręką w polu karnym zagrał Nemanja Nedić. Goście odpowiedzieli w doliczonym czasie gry - honorową bramką Mateusz Czyżycki - po ładnym uderzeniu z dystansu.

"Stomil był zespołem zdecydowanie lepszym. Jedyne na co my zasłużyliśmy - to na zdecydowanie wyższą porażkę" - podsumował krótko Jarosław Zadylak, trener GKS-u Tychy. Natomiast szkoleniowiec Stomilu Piotr Jacek bardzo chwalił swoich zawodników. "To nasze najlepsze spotkanie do tej pory. Odbywało się pod nasze dyktando. Chcieliśmy zagrać odważniej, wyżej i to wszystko się działo. Dużo akcji, dużo kontrataków, po których można było zdobywać bramki. Olbrzymi szacunek dla moich piłkarzy!".

Posłuchajcie też jak mecz z GKS-em Tychy podsumował kapitan Stomilu - Karol Żwir.

28 kwietnia 2022, 20:30 - Olsztyn (stadion OSiR)
Stomil Olsztyn - GKS Tychy 2-1 (1-0)
Hubert Sobol 24,' Patryk Mikita 85' (karny) - Mateusz Czyżycki 90'

Stomil: Dominik Budzyński - Maciej Dampc (65' Jonatan Straus), Jakub Tecław, Kevin Lafrance, Beniamin Czajka, Łukasz Moneta (78' Filip Szabaciuk) - Shun Shibata, Maciej Spychała (78' Wojciech Reiman), Karol Żwir, Filip Wójcik (56' Krzysztof Toporkiewicz) - Hubert Sobol (56' Patryk Mikita).

GKS Tychy: Konrad Jałocha - Bartosz Biel (71' Tomáš Malec), Nemanja Nedić, Kamil Szymura, Maciej Mańka - Krystian Wachowiak (80' Kacper Janiak), Wiktor Żytek, Mateusz Czyżycki, Łukasz Grzeszczyk (46' Sebastian Steblecki), Marcin Kozina (46' Gracjan Jaroch) - Daniel Rumin.

Żółte kartki: Lafrance, Żwir - Szymura, Kozina, Biel, Nedić, Janiak, Mańka.

Na cztery kolejki przed końcem sezonu Stomil wciąż zajmuje szesnaste miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi. Ale dzięki zwycięstwu zbliżył się do pozycji gwarantującej utrzymanie. Traci już tylko punkt do Zagłębia Sosnowiec i trzy oczka do Puszczy Niepołomice oraz Skry Częstochowa. A z wszystkimi tymi drużynami zmierzy się w najbliższych tygodniach. Wcześniej jednak - już w poniedziałek 2 maja o 12:40 - zagra na wyjeździe z Sandecją Nowy Sącz.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: