Blamaż Stomilu! Fatalna seria trwa. Czas na zmiany?

Stomil Olsztyn przegrał na własnym boisku 0-5 (0-3) z Sandecją Nowy Sącz i wciąż zajmuje czternaste miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi. To była już czwarta kolejna porażka "biało-niebieskich". Kibice coraz głośniej domagają się dymisji trenera Adama Majewskiego.

Foto: Kacper Kirklewski

W sobotę na stadionie przy ul. Pisłudskiego spotkały się dwie drużyny sąsiadujące z sobą w tabeli. Jednak to, co pokazały na boisku różniło się diametralnie. Piłkarze Stomilu wyglądali tak, jakby wcale nie zależało im na zwycięstwie i przełamaniu fatalnej serii. Piłka przeszkadzała im w grze. A rywale z premedytacją wykorzystywali błędy w grze defensywnej gospodarzy.

Wynik już w trzeciej minucie otworzył Damian Chmiel. Przed przerwą dwukrotnie na listę strzelców wpisał się jeszcze Rubio. A w drugiej połowie kolejne dwa gole dla Sandecji dołożył jego zmiennik - Rafael Victor. I na tym zakończmy relację. Wstyd Panowie, wstyd! Drużyna, która przez lata słynęła z tzw. "stomilowskiego charakteru", dziś jest chłopcem do bicia w Fortuna 1 Lidze. Kibice mają tego dość i głośno domagają się zmian. Dymisji trenera a przede wszystkim wzmocnienia kadry. To drugie możliwe będzie jednak dopiero latem.

Posłuchajcie, jak spotkanie podsumowali trenerzy obu drużyn.

3 kwietnia 2021 - Olsztyn (stadion OSiR)
Stomil Olsztyn - Sandecja Nowy Sącz 0-5 (0-3)
Damian Chmiel 3', Rubio 15', 32', Rafael Victor 73', 90'

Stomil: Michał Leszczyński - Janusz Bucholc, Damian Byrtek, Rafał Remisz, Jakub Mosakowski (38' Damian Sierant), Jonatan Straus - Hubert Szramka (71' Jakub Mysiorski), Mateusz Skrzypczak (64' Jakub Tecław), Krystian Ogrodowski (38' Sam van Huffel), Wojciech Łuczak - Adrian Szczutowski (38' Koki Hinokio).

Sandecja: Dawid Pietrzkiewicz - Adrian Danek, Tomasz Boczek, Michal Piter-Bučko, Daniel Dziwniel - Dawid Błanik (82' Armand Ella), Wojciech Hajda, Bartłomiej Kasprzak, Damian Chmiel - Rubio (66' Rafael Victor), Michał Walski (66' Maciej Małkowski).

Żółte kartki: Mosakowski, Szramka, Skrzypczak, Van Huffel.