Aktualności
04.02.2021

Wlazły ograł akademików

Indykpol AZS Olsztyn przegrał w Ergo Arenie 1-3 (25-21, 22-25, 22-25, 21-25) z Treflem Gdańsk i wciąż zajmuje dziewiątą pozycję w tabeli PlusLigi. Akademicy dobrze weszli w rewanżowe spotkanie z drużyną z Trójmiasta. Ale później ze świetnej strony pokazał się jej lider - Mariusz Wlazły.

Po wygranym pierwszym spotkaniu z Treflem Gdańsk (3-0 w Hali Urania) trener Daniel Castellani dokonał jednej zmiany w wyjściowym składzie. W miejsce Wojciecha Żalinskiego od pierwszej minuty pojawił się były zawodnik drużyny z Trójmiasta - Ruben Schott. A na parkiecie Ergo Areny towarzyszyli mu: Jędrzej Gruszczyński, Przemysław Stępień, Robbert Andringa, Damian Schulz, Mateusz Poręba oraz Dima Teryomenko. W pierwszym secie akademicy nawet na moment nie dali gospodarzom wyjść na prowadzenie. Od początku utrzymywali 3-4 punktową przewagę i wygrali bez większych problemów 25-21. Świetnie w ataku spisywali się zwłaszcza Damian Schulz i Mateusz Poręba.

Trzy świetne bloki siatkarzy Indykpolu otworzyły natomiast partię numer dwa. Po stronie gości do dobrze dysponowanych Schulza i Poręby dołączył Robert Andringa. To oni punktowali najczęściej. W połowie seta olsztynianie prowadzili 14-7 i nic nie zapowiadało tego, że coś może się zmienić. Ale później coś się zacięło. Akademicy zaczęli popełniać sporo błędów i gdańczanie wyrównali przy stanie 18-18 - głównie za sprawą Mariusza Wlazłego. Kortowskiej drużynie nie pomogły nawet zmiany (wejscie Wojciecha Żalińskiego). Przegrała 22-25.

To niestety dodało pewności siebie gospodarzom, który w trzecim secie szybko zdubowali sobie przewagę (7-3) i przez dłuższy czas udawało się im ją utrzymać. Akademicy jednak nie zwiesili głów. Walczyli, odrabiali straty, byli nawet bliscy wyrowania. Ale ostatecznie to Trefl ponownie okazał się lepszy (25-22).

W czwartej partii przez chwilę zdawało się, że Indykpol może jeszcze powalczyć o doprowadzenia do tie-breaka. Prowadził jednak tylko raz (5-4). A później znów gospodarze pod wodzą Mariusza Wlazłego (który zdobył w sumie 24 punkty) docisnęli rywala. Odskoczyli na 10-5 i nie oddali już prowadzenia. Wygrali zdecydowanie 25-21 i całe spotkanie 3-1. Statuetkę MVP otrzymał Łukasz Kozub. Rozgrywający wszedł na parkiet w trakcie meczu i poprawił grę swojej drużyny.

Najskuteczniejsi w ekipie z Kortowa byli: Robbert Andringa (20 punktów), Damian Schulz (16), Mateusz Poręba (13) i Dyma Teryomenko (10).

"Trener zwrócił uwagę na to, że odpuściliśmy trochę zagrywką. Nie była ona agresywna, co skutkowało tym, że drużyna z Gdańska się rozegrała. Gdańszczanie zrobili dobrą zmianę. Wpuścili drugiego rozgrywającego i poszło im to" - mówił po meczu Mateusz Poręba. "W drugim secie zaczęliśmy popełniać błędy w ataku i to był ten kluczowy moment. Drużyna z Gdańska się przełamała."

O podsumowanie spotkania Mateusz Lewandowski poprosił także libero akademików Jędrzeja Gruszczyńskiego. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

Indykpol AZS Olsztyn wciąż zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli PlusLigi. Do ósmego GKS-u Katowice traci tylko jeden punkt. Już w sobotę 6 lutego akademicy zagrają na wyjeździe ze Stalą Nysa. Początek spotkania o 20:30. Transmisja oczywiście na antenie Radia UWM FM. Zapraszamy!

Przyjaciele - stań się jednym z nich: