Aktualności
08.11.2020

Powrót akademików... w kiepskim stylu

Indykpol AZS Olsztyn przegrał w Hali Urania 0:3 (19:25, 22:25, 22:25) z Cuprum Lubin. Powrót akademików do rywalizacji w PlusLidze po przerwie spowodowanej zakażeniem większości zawodników wirusem SARS-CoV-2 wypadł bardzo słabo. Dla rywali było to... pierwsze zwycięstwo w obecnym sezonie.

Akademicy jedynie w ostatnim secie byli blisko nawiązania walki. Ale w każdej z trzech partii to goście nadawali ton rywalizacji. Podopieczni Daniela Castellaniego byli nieskuteczni w ataku (szczególnie blado wypadł Damian Schulz, który szybko został zmieniony przez Remigiusza Kapicę). W rozegraniu fatalne będy popełniał Kamil Droszyński i także on opuścił parkiet. Ale zmiennicy nie prezentowali się dużo lepiej.

Na plus zapisać można chyba jedynie solidny występ Dimy Teryomenko (najskuteczniejszy w drużynie z Kortowa - zdobyl 12 punktów). Z drugiej strony siatki świetnie prezentował się Ronald Jimenez. Kolumbijczyk otrzymał statuetkę MVP.

"Popełnialiśmy zdecydowanie za dużo błędów - i to w takich prostych sytuacjach. I myślę, że to była główna różnica między nami a Lubinem" - ocenił tuż po meczu drugi trener Indykpolu AZS Olsztyn Marcin Mierzejewski. "Kwarantanna i taka przerwa odbija się na wszystkich. Nie ma możliwości, żeby nie zostawiła śladu."

Z Marcinem Mierzejewskim rozmawiał Mateusz Lewandowski. Posłuchajcie!

"Nie mieliśmy dzisiaj punktu zaczepienia. Nie mieliśmy argumentów. W każdym elemencie graliśmy słabo. A drużyna z Lubina zagrała dużo lepsze spotkanie od tego pierwszego w Lubinie. I wygrała 3-0" - mówił Przemysław Stępień. "W tym momencie nie czujemy się super po tej przerwie. Walczyliśmy, ale za dużo popełniliśmy własnych błędów."

A jak spotkanie ocenił Mateusz Poręba? "Na pewno zabrakło nam szczęścia siatkarskiego. Drużyna z Lubina podbijała dużo piłek, które przesuwały wynik na ich stronę. Musimy trenować intensywnie, wracać do swojej formy, bo nie gramy jeszcze tak jak powinniśmy. Trener nie chciał nas zajechać na treningach i dawał nam trochę więcej wolnego. Walczyliśmy do samego końca. Trochę się denerowaliśmy na boisku. Musimy podejść do tego spokojnie, żeby nie popełniać tyle błędów."

Wojtek Miśkiewicz rozmawiał także z libero akademików Jędrzejem Gruszczyńskim. Posłuchajcie!

Zadowolony z występu swojej drużyny był natomiast Wojciech Ferens. "Zapomniałem w tym sezonie jakie to uczucie - wygrywać. Ale bardzo było nam to potrzebne, jak świeży oddech w płuca. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Wreszcie udało nam się uniknąć takich momentów, w których traciliśmy punkty seriami. Oby tak dalej!" - mówił przyjmujący Cuprum Lubin.

Z dorobkiem sześciu punktów (2 zwycięstwa i 5 porażek) Indykpol AZS Olsztyn zajmuje jedenaste miejsce w tabeli PlusLigi. Kolejne spotkanie rozegra w piątek 13 listopada o 20:30. Na wyjeździe zmierzy się z Asseco Resovią Rzeszów.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: