Aktualności
12.07.2020

Miał być awans, będzie spadek? Stomil przegrał z Miedzią Legnica

Zakończyła się seria trzech kolejnych domowych zwycięstw "Dumy Warmii" na stadionie przy ul. Piłsudskiego. Stomil Olsztyn przegrał 1-2 (1-0) z Miedzią Legnica i niebezpiecznie zbliża się do strefy spadkowej Fortuna 1 Ligi. Do końca sezonu pozostały już tylko trzy kolejki.

Foto: Kacper Kirklewski

Prowadzący od kilku tygodni Stomil Olsztyn trener Adam Majewski miał do tej pory szczęście do domowych spotkań. Pod jego wodzą "Duma Warmii" wygrała wszystkie trzy mecze na stadionie przy ul. Piłsudskiego nie tracąc przy tym żadnej bramki. Na wyjeździe jednek przegrywała - także trzykrotnie. Dlatego nie udał się pościg za pozostałymi drużynami rywalizującymi o grę w barażach o awans do Ekstraklasy. Dziś już wiemy, że trzeba sobie to wybić z głowy. Biało-niebiescy do ostatniej kolejki będą drżeć o utrzymanie.

Mecz z Miedzią Legnica rozpoczął się bardzo dobrze dla gospodarzy. Już w szóstej minucie precyzyjnym strzałem z dystansu przy lewym słupku bramki strzeżonej przez byłego piłkarza Stomilu Łukasza Załuskę popisał się Szymon Sobczak. Było 1-0 i to Stomil stwarzał kontretniejsze zagrożenie w kolejnych akcjach. Nic jednak z tego nie wynikało. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. A po niej... trafiali już tylko goście.

Najpierw precyzyjne podanie Joana Romána wykończył Kacper Kostorz. Przy stanie 1-1 w słupek trafił jeszcze Wiktor Biedrzycki. Jednak decydujący cios zadała Miedź. W 87. minucie po wrzutce z rzutu rożnego i ewidentnym błędzie Piotra Skiby wynik na 2-1 ustalił Nemanja Mijušković.

Dlaczego Stomil przegrał? Może dlatego, że już po pierwszej połowie uwierzył, że nie straci prowadzenia. "Do momentu bramki na 1-1 nic nie wskazywało na to, że wydarzy się coś niemiłego. Kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Zdawaliśmy sobie sprawę, że gramy z drużyną, która ma zawodników szybko operujących piłką, grających technicznie. Nie mogliśmy się odkryć. Od wyniku 1-1 wszystko wskazywało natomiast na to, że mecz skończy się remisem. Nie było zbyt wielu sytuacji. Niestety szwankuje u nas koncentracja przy stałych fragmentach gry i kolejny raz straciliśmy bramkę w ten sposób" - podsumował trener Adam Majewski. I dodał: "Nasza sytuacja się skomplikowała, natomiast mamy trzy spotkania do końca i wszystko zależy od nas. Mam nadzieję, że uda nam się w najbliższym meczu zdobyć 3 punkty i wszystko wróci do normy."

Posłuchajcie też jak spotkanie podsumowali Wiktor Biedrzycki i Szymon Sobczak.

11 lipca 2020 - Olsztyn (stadion OSiR)
Stomil Olsztyn - Miedź Legnica 1-2 (1-0)
Szymon Sobczak 6' - Kacper Kostorz 60', Nemanja Mijušković 87'

Stomil: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Mateusz Bondarenko, Wiktor Biedrzycki, Jonatan Straus, Jurich Carolina - Koki Hinokio (62' Artur Siemaszko), Jakub Tecław, Wojciech Hajda (69' Lukáš Kubáň), Sam van Huffel (82' Skënder Loshi) - Szymon Sobczak.

Miedź: Łukasz Załuska - Paweł Zieliński, Božo Musa, Nemanja Mijušković, Artur Pikk - Maciej Śliwa (36' Carlos Heredia), Adrian Purzycki, Omar Santana, Jakub Łukowski (82' Marcin Garuch), Joan Román - Kacper Kostorz (70' Patryk Makuch).

Żółte kartki: Hinokio, Hajda, Siemaszko, Van Huffel, Straus - Śliwa, Mijušković, Makuch.

Stomil Olsztyn zajmuje obecnie dwunaste miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi. Ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową. Traci już natomiast 6 oczek do Bruk-Bet Termaliki Nieciecza zajmującej ostatnie miejsce premiowane grą w barażach o Ekstraklasę.

"Duma Warmii" już w środę 15 lipca o 18:00 zmierzy się na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Trzy dni później (w sobotę 18 lipca) na własnym stadionie podejmie GKS Tychy. Sezon 2019/2020 zakończy natomiast wyjazdowym spotkaniem z Wartą Poznań (25 lipca). O punkty z każdym z tych rywali będzie bardzo trudno. Dlatego obawy kibiców przed spadkiem biało-niebieskich do II ligi są coraz większe.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: