Aktualności
28.06.2020

Stomil znów musi drżeć o utrzymanie w Fortuna 1 Lidze

Stomil Olsztyn przegrał na wyjeździe 0-2 (0-0) z Podbeskidziem Bielsko-Biała i niebezpiecznie zbliżył się do strefy spadkowej Fortuna 1 Ligi. Podopieczni Adama Majewskiego walczyli jak równy z równym z liderem rozgrywek. Ale wciąż są nieskuteczni. A pierwszą bramkę strzelili sobie sami.

Foto: Kacper Kirklewski

Trener Adam Majewski zdecydował się na dwie zmiany w wyjściowym składzie w porównaniu do poprzedniego domowego meczu z Wigrami Suwałki. Po pauzie za kartki do ataku wrócił Szymon Sobczak. Natomiast w obronie Serafina Szotę zastąpił Mateusz Bondarenko. Młody defensor nie będzie dobrze wspominał tego wyjazdu. To właśnie jego niefortunna interwencja dała Podbeskidziu prowadzenie w 58 minucie spotkania. Piotr Skiba wybił piłkę przed siebie po strzale gospodarzy a ta trafiła w jego kolege z zespołu i wpadła do bramki. Co ciekawe - do tego momentu gospodarze nie oddali żadnego celnego strzału!

Stomil próbował stawić czoła liderowi Fortuna 1 Ligi. Miał nawet kilka klarownych sytuacji. W pierwszej połowie faulowany w polu karnym był Szymon Sobczak. Sędzia jednak nie dopatrzył się przewinienia. Olsztynianom znów brakowało skuteczności. Najbliżej wpisania się na listę strzelców był Artur Siemaszko. Jednak zamiast strzelać z pierwszej piłki w sytuacji sam na sam z bramkarzem Podbeskidzia zdecydował się przyjąć piłkę. A chwilę potem wybił ją obrońca.

Podbeskidzie grało przeciętnie. Jednak gry padła pierwsza bramka podopieczni Krzysztofa Brede nabrali wiatru w skrzydła i szybko podwyższyli na 2-0. Dośrodkowanie z prawego skrzydła strzałem głową świetnie wykończył Karol Danielak.

"Nasza gra wyglądała całkiem nieźle. Oczywiście zespół Podbeskidzia był faworytem tego spotania. Ale do momentu stracenia pierwszej bramki nic nie wskazywało na to, że ten mecz przegramy" - mówił na pomeczowej konferencji trener Stomilu Adam Majewski. "W przebiegu całego spotkania stworzyliśmy więcej sytuacji niż Podbeskidzie. Grając z takim zespołem na wyjeździe musimy jedną z nim wykorzystać. Natomiast tak się nie stało."

Grę "Dumy Warmii" chwalił także szkoleniowiec gospodarzy Krzysztof Brede. "Po zmianie trenera Stomil Olsztyn gra specyficzną piłkę. Jest bardzo dobrze zorganizowany. Nie było łatwo się przedostać. Widać pracę trenera Majewskiego i to, że ma swój pomysł na zespół. Wiedzieliśmy, że ma bardzo dobre przejście do szybkiego ataku do kontry. Większość zespołów chce z nami tak grać. "

A jak mecz podsumowali Grzegorz Lech, Janusz Bucholc i Lukas Kuban? Posłuchajcie!

28 czerwca 2020 - Bielsko-Biała (Stadion Miejski)
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Stomil Olsztyn 2-0 (0-0)
Mateusz Bondarenko 58' (samobójcza), Karol Danielak 63'

Podbeskidzie: Martin Polaček - Bartosz Jaroch, Kornel Osyra, Aleksander Komor, Kacper Gach - Karol Danielak (80' Michał Rzuchowski), Filip Laskowski (59' Mateusz Sopoćko), Rafał Figiel, Tomasz Nowak, Łukasz Sierpina - Kamil Biliński (70' Marko Roginić).

Stomil: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Mateusz Bondarenko, Wiktor Biedrzycki, Jonatan Straus, Jurich Carolina - Koki Hinokio, Jakub Tecław (64' Lukáš Kubáň), Wojciech Hajda (63' Artur Siemaszko), Sam van Huffel (76' Grzegorz Lech) - Szymon Sobczak.

Żółte kartki: Komor - Carolina, Bucholc, Bondarenko.

 

Stomil Olsztyn spadł w tabeli Fortuna 1 Ligi na trzynaste miejsce. Ma już tylko dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. Ale jednocześnie traci tylko trzy oczka do miejsca dającego prawo gry w barażach o awans do Ekstraklasy. W najbliższy czwartek 2 lipca o 20:40 na własnym stadionie "Duma Warmii" podejmie Olimpię Grudziądz.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: