Aktualności
31.03.2020

Joanna Jędrzejczyk: Czuję się bardzo dobrze, ale póki co nie myślę o kolejnych startach

Joanna Jędrzejczyk wraca w Olsztynie do zdrowia po walce o mistrzowski pas wagi słomkowej UFC z Weili Zhang. O pojedynku z Chinką, możliwym rewanżu, planach na najbliższe dni oraz kolejne miesiące 2020 roku opowiadała w Magazynie Sportowym Radia UWM FM. Posłuchajcie!

7 marca Joanna Jędrzejczyk przegrała na punkty z Chinką Weili Zhang (48:47, 47:48, 47:48) walkę o pas mistrzowski wagi słomkowej UFC. Pojedynek został okrzyknięty najważniejszym wydarzeniem gali UFC 248 w Las Vegas. Obie zawodniczki dały z siebie wszystko.

A jak olsztynianka ocenia tę rywalizację? "Dałam sobie czas. Odcięłam się od mediów, od opinii publicznej. Zawsze z chęcią przyjmuję krytykę, która potem jest punktem wyjścia do treningu i poprawy czegoś. Mnie to po prostu motywuje. Oczywiście wszyscy mogą okrzykiwać tę walkę jako jedną z najlepszych w historii. Ale to nie zmienia faktu, że ja nie osiągnęłam swego. Jestem ambitną kobietą i sportowcem. Cieszy mnie to, co ludzie mówią i jestem dumna z tego, co pokazałam i mojego teamu. Ale nie osiągnęłam tego, co chciałam. Więc moja dusza sportowca jest zraniona. Ale na tamtą chwilę dałam z siebie wszystko."

Czy Asia liczy na rewanż z Weili Zhang? "Bardzo chcę mieć ten tytuł mistrzowski. Ale nie chodzi tylko o fizyczne posiadanie tego tytułu. Dałam walkę na poziomie mistrzowskim i każdego dnia staram się zachowywać jak mistrz i dawać z siebie wszystko. Żyję w takiej próżni od samej walki. Nie widziałam jej jeszcze. Na pewno będzie to punktem wyjścia do kolejnych przygotowań. Ale na chwilę obecną chcę odpocząć."

Z Joanną Jędrzejczyk rozmawiał Piotr Szauer. Posłuchajcie!

Joanna Jędrzejczyk odpoczywa teraz w Olsztynie. Wolny czas wykorzystuje m.in. na... naukę gry na pianinie.  "Bardzo się cieszę, że mogę pobyć teraz z rodziną. Wiadomo, że ten kontakt jest bardzo ograniczony. To jest czas na wyciszenie, wewnętrzną refleksję, pobycie z sobą. Jestem w domu, w Olsztynie. Rany wojenne się goją. Zostało jeszcze kilka siniaków. Miałam problem z prawidłowym widzeniem przez dwie doby po walce. Ale teraz czuję się bardzo dobrze. Ale póki co nie myślę o kolejnych startach."

Przyjaciele - stań się jednym z nich: