Aktualności
03.03.2020

Indykpol wygrał z MKS-em Będzin, ale...

Indykpol AZS Olsztyn wygrał w Sosnowcu 3:2 (25:17, 21:25, 20:25, 25:21, 15:11) z MKS-em Będzin i awansował na ósme miejsce w tabeli PlusLigi. Akademicy wciąż mają szansę na grę w fazie play-off obecnego sezonu. Nie opuszcza ich jednak pech. Kontuzja wykluczyła z gry Wojciecha Żalińskiego.

Indykpol AZS Olsztyn rozpoczął mecz w Sosnowcu z wysokiego C. Po kilku pierwszych akcjach prowadził 5:1. Ta przewaga pozwoliła akademikom kontrolować wydarzenia na parkiecie. Trener Daniel Castellani postawił na skład, który wygrał dwa poprzednie spotkania (Michał Żurek, Paweł Woicki, Mateusz Poręba, Seyed Mousavi, Jan Hadrava, Robbert Andringa i Wojciech Żaliński). Goście powiększali swoje prowadzenie i wygrali seta 25:17.

Druga partia była już dużo bardziej wyrównana. Głównie dlatego, że z powodu kontuzji boisko opuścił Wojciech Żaliński. Jego miejsce zajął Mateusz Mika.  I niestety często się mylił. Był słaby w przyjęciu i ataku. Olsztynianie popełniali więcej błędów, co w końcówce wykorzystali podopieczni Jakuba Bednaruka. Odskoczyli na 3 punkty (20:17) i wygrali ostatecznie 25:21.

To jednak zmotywało Indykpol do walki. Efekty widać było na początku seta numer trzy. Szybko wypracowana przewaga (5:2) utrzymywała się przez dłuższy czas. Ale gospodarze przełamali się i wrócili do walki (17:15). Akademicy jeszcze wyrównali (18:18). Jasnym stało się, że kto wygra tę wojnę nerwów, znacznie przybliży się do zwycięstwa w całym spotkaniu. Niestety to MKS Będzin odskoczył na trzy punkty (22:19) i chwilę później cieszył się z prowadzenia 2:1.

Drużyna z Kortowa nie poddała się. Doprowadziła do tie-breaka wygrywając czwartego seta 25:21. A w nim udowodniła, że chce jeszcze włączyć się do walki o awans do fazy play-off. Świetne otwarcie piątej partii (6:1!) pozwoliło kontrolować ją już do końca. Indykpol zwyciężył 15:11 i dopisał dwa punkty do ligowej tabeli. Awansował na ósme miejsce. MVP spotkania został wybrany Seyed Mousavi. Najskuteczniejszy w drużynie Daniela Castellaniego był Jan Hadrava (23 punkty).

"Jestem zadowolony ze zwycięstwa, ponieważ nie graliśmy zbyt dobrej siatkówki. Drużyna nie poddała się, walczyła, wybierała dobre rozwiązania i dlatego zwyciężyła. To jest bardzo ważne, zwłaszcza w momentach, kiedy wygrywasz, a nie grasz zbyt dobrze. Będziemy walczyć o awans do play-off do ostatniego spotkania. Dziś zdobyliśmy dwa punkty i wciąż mamy szanse na awans" - podsumował trener Daniel Castellani.

MKS Będzin - Indykpol AZS Olsztyn 2:3 (17:25,25:21,25:20,21:25,11:15)

MKS: Pająk (2), Sossenheimer (5), Sobański (18), Gunia (7), Dryja (4), Faryna (2), Potera (libero) oraz Buczek, Supterlak (15), Fornal (12), Schmidt (3),

Indykpol AZS: Woicki, Seyed (16), Poręba (12), Żaliński (3), Andringa (12), Hadrava (23), Żurek (libero) oraz Pietraszko, Mika (8) 

MVP: Seyed

Przed akademikami teraz bardzo trudne zadanie. Nie wiemy jak poważna okaże się kontuzja Wojciecha Żalińskiego. Bez niego trudno będzie urwać punkty w meczach z Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (w sobotę 7 marca o 20:30 w Hali Urania), Cerradem Enea Czarni Radom (11.03), Jastrzębskim Węglem (18.03) i PGE Skrą Bełchatów (21.03).

Przyjaciele - stań się jednym z nich: