Aktualności
16.11.2019

W Stomilu czas na zmiany! Trener nie ma pomysłu na kryzys

Stomil Olsztyn przegrał na własnym stadionie 0-1 ze słabym GKS-em Bełchatów i spadł na dwunaste miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi. Ten kryzys trwa już zdecydowanie za długo. "Biało-niebiescy" nie wygrali w lidze od siedmiu kolejek. W tych siedmiu meczach strzelili tylko trzy bramki... Piłkarze i trenerzy nie widzą winy w swojej grze a za każdą porażkę obwiniają sędziów. Panowie: szczęście sprzyja lepszym. Czas na zmiany!

Foto: Kacper Kirklewski

Trenera Piotra Zajączkowskiego broni dziś już chyba tylko to, że w poprzednim sezonie cudem utrzymał Stomil w Fortuna 1 Lidze. I choć w obecnym przez moment "Duma Warmii" była nawet liderem rozgrywek, to liczby mówią same za siebie. W 18 spotkaniach "Duma Warmii" zdobyła tylko 14 bramek. Gorzej wypadają tylko: ostatnia w tabeli Odra Opole i Puszcza Niepołomice. W tej chwili "biało-niebiescy" mają tylko 3 punkty przewagi nad strefą spadkową. Na co jeszcze czekają władze klubu? Chyba na to aż drużyna odpadnie z Pucharu Polski. Bo choć wyeliminowała Wisłę Płock (umówmy się - bardzo przeciętnie grającą przy Piłsudskiego), w starciu z Miedzią Legnica (z którą jesienią przegraliśmy już 1-4) nie ma większych szans...

Może więc czas na nową "miotłę"? Zmiany w szatni mogłyby pozytywnie wpłynąć na zawodników. Ale prawda jest też taka, że zimą należałoby rozstać się z kilkoma z nich, bo nie spełniają oczekiwań. Należy też wyciągnąć wnioski z błędnych decyzji osób odpowiedzialnych za letnie transfery. Bo tych błędów - co widać na boiskach Fortuna 1 Ligi i forBET IV Ligi (gdzie grają rezerwy Stomilu) popełniono wiele.

Mecz z GKS-em Bełchatów miał być szansą na przełamanie. W pierwszym składzie pojawiło się trzech nowych zawodników. Nie zagrał m.in. kontuzjowany Grzegorz Lech. Jego miejsce w środku pola zajął Mateusz Cetnarski. Stomil był drużyną aktywniejszą. Stworzył sobie kilka sytuacji do zdobycia bramki. Ale znów nie potrafił ich wykorzystać. Symboliczny był obrazek z pierwszej połowy, gdy do pustej bramki strzelał Wiktor Biedrzycki i... trafił w swojego klubowego kolegę Szymona Sobczaka. I co z tego, że olsztynianom należał się rzut karny po zagraniu ręką w polu karnym? Że goście rozpoczynając akcję po której zdobyli zwycięskiego gola wrzucili piłkę z autu nie z tego miejsca gdzie powinni? Czy naprawdę ktoś wierzy, że wszyscy zmówili się by sędziować przeciwko Stomilowi? Wymówek można szukać, gdy gra się efektownie, strzela bramki. Ale siedem kolejnych spotkań bez zwycięstwa to nie przypadek...

"Uważam, że nie zasłużyliśmy na porażkę. Będą na pewno kontrowersje jeśli chodzi o sędziowanie. W pierwszej połowie była ręka w polu karnym a wyrzut z autu nastąpił za daleko, w stosunku do miejsca gdzie piłka opuściła plac gry" - tak tłumaczył się po meczu z GKS-em Bełchatów trener Piotr Zajączkowski. "Porażka bardzo boli, bo chcieliśmy to spotkanie wygrać. Drużyna do końca walczyła, ale fakt jest taki, że w drugiej połowie nie mieliśmy dogodnych sytuacji bramkowych. Organizacja gry defensywnej u przeciwnika była bardzo dobra, ale to my przegraliśmy mecz. Do końca rundy zostały dwa spotkania i się nie poddajemy."

Może jednak czas honorowo oddać drużynę kolejnemu szkoleniowcowi? A może nowy prezes i właściciel klubu powinni pokazać, że zależy im na tym, by Stomil grał na wiosnę w Pucharze Polski? Nie ma co czekać do zimy. Trzeba działać już! Kolejne porażki (Stomil zagra jeszcze w tym roku u siebie z Radomiakiem Radom i na wyjeździe z GKS-em Jastrzębie oraz w Pucharze Polski z Miedzią Legnica) mogą sprawić, że sytuacja "Dumy Warmii" będzie znów beznadziejna...

16 listopada 2019 - Olsztyn (stadion OSiR)
Stomil Olsztyn - GKS Bełchatów 0-1 (0-0)
Bartosz Biel 84'

Stomil: Piotr Skiba - Janusz Bucholc, Wiktor Biedrzycki, Rafał Remisz, Lukáš Kubáň - Eric Molloy, Maciej Pałaszewski (59', Waldemar Gancarczyk), Wojciech Hajda, Mateusz Cetnarski (67', Koki Hinokio), Artur Siemaszko (73', Mateusz Gancarczyk) - Szymon Sobczak.

Bełchatów: Daniel Niźnik - Mikołaj Grzelak, Michał Kołodziejski, Mariusz Magiera, Krzysztof Wołkowicz - Bartosz Biel, Paweł Czajkowski, Adrian Małachowski, Mateusz Marzec (87', Bartłomiej Bartosiak), Émile Thiakane (77', Wiktor Putin) - Dawid Kocyła (90', Maciej Mas).

Żółte kartki: Pałaszewski, Hajda, Molloy, Cetnarski, Biedrzycki - Biel.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: