Aktualności
10.06.2019

Futsalowa Ekstraklasa w Lubawie!

"Wiara w zwycięstwo, to wiara w sukces" - takie motto przyświeca na drużynie KS Constract Lubawa, która właśnie wywalczyła historyczny awans do Futsal Ekstraklasy. "Walczyliśmy o nią od trzech lat. Czuliśmy, że jesteśmy blisko. I zrobiliśmy historyczny sukces w naszym mieście" - mówi trener Dawid Grubalski

W decydującej o awansie rywalizacji z drużyną Pogoni 04 Szczecin lubawska ekipa była dwukrotnie lepsza. Po domowym zwycięstwie 3-0 na wyjeździe wygrała o włos 7-6. "To duża marka. Grali czternaście lat w Ekstraklasie. A nam udało się ich z niej wygonić. Po prostu byliśmy lepsi piłkarsko. Byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem - i indywidualnie i na odpowiednich założeniach taktycznych" - mówi Dawid Grubalski.

Szkoleniowiec, który prowadzi Constract wspólnie z Damianem Jarzembowskim przyznaje, że ten rok nie był dla niej łatwy. "Przed sezonem było dużo zmian. Odeszło kilku doświadczonych zawodników. W ich miejsce doszli młodzi. Obawialiśmy się trochę tego. Ale szczęśliwie się to dla nas wszystko zakończyło i jesteśmy dumni z tego sezonu. Ja jestem dumny z chłopaków!".

Zespół budowany był od sześciu lat. "Zaczęło się od lokalnych lig halowych. Wygraliśmy ją. Zgłosiliśmy się do Pucharu Polski i zagraliśmy z ekstraklasową drużyną. Hala wypełniła się po brzegi, co spodobało się sponsorowi. Małymi kroczkami udało nam się zbudować drużynę, która - mam nadzieję - w przyszłym sezonie namiesza w Ekstraklasie".

Z Dawidem Grubalskim rozmawiał Piotr Szauer. Posłuchajcie!

Teraz przed lubawską drużyną duże wyzwanie. W przyszłym sezonie będą mierzyć się m.in. z ekipami z Chorzowa, Gliwic, Torunia czy Bielska-Białej. "To trochę inny pułap finansowy. Na pewno będziemy musieli wzmocnić się 3-4 zawodnikami, żeby być w stanie rywalizować z tymi zespołami. Przygotowujemy się do tego od pięciu lat, więc jesteśmy gotowi! Liczymy na to, że urzędy (gmina i miasto) wesprą nas w odpowiedni sposób. Wtedy będziemy w stanie stworzyć w Lubawie coś fajnego" - podkreśla Dawid Grubalski. Szkielet drużyny powinien jednak zostać zachowany. Celem będzie utrzymanie, ale jak zapowiada szkoleniowiec: "To cel minimum. Chcielibyśmy się znaleźć w połowie stawki, żeby do ostatniej chwili nie myśleć o tym, co z nami będzie za rok."

Przyjaciele - stań się jednym z nich: