Aktualności
07.04.2019

Jeziorowcy nie przeskoczyli opolskiej wieży

Nie udał się drużynie Wenglorz AZS UWM Olsztyn Lakers pierwszy w tym sezonie mecz przed własną publicznością. Jeziorowcy przegrali z Towers Opole 0-19 (0-0, 0-7, 0-6, 0-6). To ich druga porażka w tym roku. Szansa na rehabilitację dopiero 27 kwietnia - na wyjeździe z Wilkami Łódzkimi.

Foto: Kacper Kirklewski

Lakersi chcieli wrócić na zwycięską ścieżkę i dać radość zgromadzonym na olsztyńskich Dajtkach kibicom. Komplet punktów w pierwszym meczu przed własną publicznością poprawiłby także morale w drużynie po ostaniej porażce z Watahą Zielona Góra. Niestety rywale z Opola - beniaminek LFA1 - przyjechali na Warmię z takim samym zadaniem. I byli skuteczniejsi. Po pierwszej bezbarwnej kwarcie, w kolejnych zdobyli po jednym przyłożeniu. I to wystarczyło na nieskutecznych w ofensywie Jeziorowców.

Co zawiodło w ekpie trenera Gray'a Levy'ego? "Od początku Towers przejęło inicjatywę. Wrzucili pierwsze punkty i trzymali to do końca. Myślę, że zabrakło skupienia. Sportowo wcale nie czujemy się słabsi. Tak naprawdę to my przegrywamy mecze, a nie przeciwnik je wygrywa. Przegrywamy małymi błędami. Futbol jest takim sportem, w którym ważny jest każdy szczegół. Jeżeli drobne błędy się nawarstwiają to mamy taki wynik jak dzisiaj" - podsumował koordynator sekcji Wenglorz AZS UWM Olsztyn Lakers Arkadiusz Kowalewski.

Posłuchajcie też, co po meczu powiedzieli nam: Cezary Wysocki i Bartłomiej Krom.

Po pierwszych trzech spotkaniach - czyli w połowie sezonu 2019 Ligi Futbolu Amerykańskiego - Lakersi zajmują czwarte miejsce w tabeli grupy północnej 1. Dywizji wyprzedzając Rhinos Wyszków i najbliższego rywala, czyli Wilki Łódzkie. Z nim Jeziorowcy zmierzą się 27 kwietnia.

Relację przygotował Wojtek Miśkiewicz. Zapraszamy też do obejrzenia fotorelacji Kacpra Kirklewskiego.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: