Aktualności
05.04.2019

Sezon do zapomnienia. Czas na wzmocnienia!

Zmiana trenera, kontuzje, przegrane tie-breaki... Przyczyn słabego wyniku Indykpolu AZS Olsztyn w sezonie 2018/2019 można by wymieniać wiele. Ale tak naprawdę trzeba o nim jak najszybciej zapomnieć. I zbudować silną drużynę na kolejny. Kto odejdzie a kto wzmocni akademików?

Foto: Kacper Kirklewski

To już trzeci kolejny rok, kiedy zarówno kibice jak i eksperci najlepszym zawodnikiem Indykpolu AZS Olsztyn wybierają Jana Hadravę. I choć nie był tak skuteczny jak w poprzednim sezonie - to jednak nie schodził poniżej pewnego poziomu. Dlatego cieszy informacja, że zostanie w kortowskim klubie. Potwierdził to w rozmowie z naszym reporterem tuż po zakończeniu ostatniego meczu w Gdańsku. "Mam nadzieję, że w następnym sezonie będziemy grać lepiej, bo tutaj zostaję! Słyszałem, że są zrobione dobre transfery, czyli bedzie lepszy czas dla Olsztyna!" - mówił czeski atakujący.

"Mieliśmy trudne momenty. Liczyliśmy na lepszy wynik. Walczyliśmy z kontuzjami, z formą, pewnością siebie. Była zmiana trenera. Musimy lepiej popracować w najlepszym sezonie, odpocząć. Potrzebujemy tego" - podsumował obecny sezon Hadrava.

Natomiast kapitan akademików Paweł Woicki przyznał, że choć wynik nie może nikogo zadawalać, obawiał się, że na tyle było stać obecną drużynę. "Po tym wszystkim, co się działo - granie o miejsca 9-10 można potraktować jako przyzwoity rezultat. W niektórych spotkaniach udawało nam się schować nasze braki - zwłaszcza brak Robberta Andringi przez większość sezonu - a czasami nie. Cieszę się, że udało nam sie przetrwać i zagrać kilka naprawdę spotkań, które myślę, że kibice też zapamiętają".

Zapytany o nadzieje na kolejny sezon, Paweł Woicki odpowiada: "Chciałbym pograć jeszcze o coś - z dreszczykiem emocji do samego końca, presją, pełną halą - żeby Ci kibice żyli w każdym meczu. Tak jak było to rok i dwa lata temu. Jest wiele drużyn, które chciałyby grać w finale. Ale ja chciałbym grać z nożem na gardle, presją i przyjemnością!"

Woicki i Hadrava nadal będą stanowić o sile Indykpolu AZS Olsztyn. Barw kortowskiej ekipy bronić będą także m.in. doświadczeni Michał Żurek i Paweł Pietraszko oraz młody, zdolny, perspektywiczny Mateusz Poręba. Po pięciu latach Olsztyn opuszcza natomiast Miłosz Zniszczoł. Zapytany, czy tu zostaje, odpowiedział krótko: "Nie". A jak podsumował ostatnie miesiące? "Trudno się grało w tym roku. Mieliśmy swoje problemy zdrowotne czy zamieszanie ze zmianą trenera. No i niestety skończyło się dziesiątym miejscem."

Michał Żurek po ostatnim meczu wyraził chyba opinię wielu osób, które już latem 2018 roku obawiały się o grę akademików. "Byłem pewny od początku sezonu, że mamy dużo słabszą drużynę niż w zeszłym roku. Wiele rzeczy musi się wydarzyć, żebyśmy grali podobnie jak wtedy. Niestety spełnił się negatywny scenariusz, Mam nadzieję, że wyciągniemy wnioski."

Wnioski chyba zostały już wyciągnięte. Choć klub nie potwierdził tego oficjalnie  - w przyszłym sezonie w Indykpolu AZS Olsztyn zagrają m.in.: Wojciech Żaliński i Mateusz Mika. Pierwszy gra w tym sezonie bardzo dobrze. Drugi - jeśli odbuduje formę sprzed kilku lat, gdy z reprezentacją Polski sięgał po Mistrzostwo Świata - może być także sporym wzmocnieniem przyjęcia akademików i wsparciem dla Robberta Andringi. Z Kortowem pożegnają się raczej na pewno: Marcel Lux i Serhij Kapelus. Niewielkie są szansę by pozostali tu także Marcin Wika i Jakub Urbanowicz. Nie sprawdzili się, nie dawali jakości na boisku jako zmiennicy.

Pojawią się zapewne także posiłki zagraniczne. Na konkrety musimy jednak czekać. Tak jak na nazwisko nowego trenera. Bo Michał Mieszko Gogol zamieni Olsztyn na Bełchatów. Szkoleniowiec będzie gościem wtorkowej audycji AZS Na Fali. Zapraszamy do słuchania Radia UWM FM - 9 kwietnia po 13:00.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: