Aktualności
09.12.2018

Joanna Jędrzejczyk bez pasa, ale wciąż z marzeniami

Joanna Jędrzejczyk przegrała jednogłośnie na punkty z Walentiną Szewczenko walkę, której stawką był wakujący pas wagi muszej UFC. To trzecia porażka olsztynianki w MMA. Zaraz po niej zapowiedziała jednak, że nadal chce spełniać swoje marzenia i w przyszłym roku odzyskać pas wagi słomkowej.

Polka odstawała od rywalki zdecydowanie. Szewczenko jest silniejsza, ma lepsze warunki fizyczne, co było widać przez całą walkę. Jędrzejczyk próbowała przechytrzyć ją swoją szybkością i wytrzymałością. Ciężko było jej jednak skutecznie zaatakować. W każdej z rund to Walentina sprowadzała ją do parteru. Werdykt sędziów był jednogłośny: 49-46, 49-46, 49-46 na korzyść reprezentującej Peru Kirgijki.

Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że był to dla JJ pojedynek nie do wygrania. Szewczenko była czujna. Jedynie jakiś jej błąd, nieuwaga, mogły sprawić, że to Asia - jako pierwsza kobieta w historii MMA - cieszyłaby się z tryumfu w drugiej kategorii wagowej. Tak się jednak nie stało.

Teraz Joanna Jędrzejczyk zapowiada walkę o odzyskanie tytułu w wadze słomkowej. "Chcę postawić sobie wyzwanie i gonić za swoim kolejnym marzeniem. Czekam na walkę Jessici Andrade z Rose Namajunas w przyszłym roku. Rose ma tylko cztery miesiące na obronę tytułu. W przeciwnym wypadku, powinna go stracić. Ja byłam bardzo zajętą mistrzynią, inni są również bardzo zajęci. Jednak jeśli nie bronisz tytułu raz na rok, powinnaś stracić pas." - mówiła na konferencji prasowej już po walce.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: