Aktualności
07.11.2018

Wigry były do ogrania? Stomil żegna się z Pucharem Polski

Stomil Olsztyn przegrał na wyjeździe z Wigrami Suwałki 2-3 (1-1) w spotkaniu 1/16 finału Pucharu Polski. Piłkarze z Warmii pożegnali się z rozgrywkami, choć jak równy z równym rywalizowali z drużyną z Podlasia. Trener Piotr Zajączkowski zostawił w Olsztynie pięciu podstawowych zawodników. Czy słusznie?

Foto: Kacper Kirklewski

Janusz Bucholc, Grzegorz Lech, Tomasz Wełnicki, Lukas Kuban i Paweł Głowacki - w spotkaniach ligowych prawie zawsze podstawowi zawodnicy "Dumy Warmii" nie mogli pomóc kolegom w walce o awans do kolejnej rundy Pucharu Polski. W Suwałkach zastąpili ich m.in.: Wojciech Dziemidowicz, Szymon Jarosz, Łukasz Jegliński i Tomasz Zając. Do pierwszego składu po kontuzjach wrócili także: Michał Góral i Remigiusz Szywacz. I to oni strzelili dla Stomilu bramki w Suwałkach.

"Biało-niebieskich" na prowadzenie wyprowadził w 11 minucie strzałem głową właśnie wypożyczony z Legii Warszawa młody napastnik. Trzeba przynać, że snajperzy Stomilu pod wodzą nowego tria szkoleniowego poprawili skuteczność. Czy to efekt pracy z Sylwestrem Czereszewskim? Strzelił Góral, wcześniej w ligowych starciach do bramki rywali trafiali też Mętlicki i Śledź.

Radość olsztyńkich kibiców nie trwała jednak długo. Już w 25 minucie było 1-1. Wyrównał Karol Mackiewicz. Do przerwy wynik się nie zmienił, choć szanse po bramką mieli zawodnicy obu ekip. O awansie zadecydowały pierwsze minuty drugiej połowy. Po kwadransie gry było już 3-1 dla Wigier. Strzelali kolejno: Kamil Sabiłło i Robert Bartczak. Stomil w tym fragmencie gry przypominał drużynę ze starcia w Mielcu, o którym wszyscy chcielibyśmy już zapomnieć.

Zawodnikom z Olsztyna nie można jednak odmówić waleczności. Próbowali strzelić bramkę kontaktową. Udało im się to jednak dopiero w 87 minucie po strzale ulubieńca poprzedniego trenera Stomilu Remigiusza Szywacza (który w dniu meczu obchodził swoje 23 urodziny). Chwilę później w zamieszaniu pod bramką drużyny z Suwałk piłkę ręką zagrywał jeden z jej zawodników. Sędzie jednak tego nie zauważył. I "Duma Warmii" pożegnała się z Pucharem Polski.

"Dla kibica było to bardzo dobre spotkanie. Obfitowało w dużo sytuacji podbramkowych. Nie ustrzegliśmy się błędów, zwłaszcza w grze defensywnej. Stwarzaliśmy sobie bardzo dużo dogodnych sytuacji do strzelenia bramki. Jak przegrywaliśmy to otworzyliśmy się  i nadzialiśmy na kontry - Wigry też miały swoje sytuacje. W doliczonym czasie gry mieliśmy sytuację, żeby doprowadzić do remisu. Była ręka w polu karnym, ale sędzia się zawahał. Powinien być rzut karny" - krótko podsumował po meczu trener Stomilu Piotr Zajączkowski.

7 listopada 2018 - Suwałki (Stadion Miejski)
Wigry Suwałki - Stomil Olsztyn 3-2 (1-1)
Karol Mackiewicz 25', Kamil Sabiłło 54', Robert Bartczak 61' - Michał Góral 11', Remigiusz Szywacz 87'

Wigry: Hieronim Zoch - Wojciech Kuriata, Arkadiusz Najemski, Adrian Karankiewicz - Piotr Kwaśniewski, Damian Pawłowski (90', Adrian Piekarski), Martin Adamec (79', Filip Karbowy), Dawid Polkowski (63', Paweł Olszewski), Karol Mackiewicz - Kamil Sabiłło, Robert Bartczak.

Stomil: Piotr Skiba - Wojciech Dziemidowicz (85', Jakub Mosakowski), Łukasz Sołowiej, Szymon Jarosz, Remigiusz Szywacz - Tomasz Zając, Miłosz Trojak, Łukasz Jegliński, Marcin Stromecki (69', Wołodymyr Tanczyk), Piotr Głowacki (58', Dominik Kun) - Michał Góral.

Żółte kartki: Dziemidowicz, Jarosz, Trojak, Tanczyk.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: