Aktualności
18.07.2018

Miłosz Trojak - ze Śląska na Warmię

Urodził się w Wałbrzychu, tam też stawiał pierwsze piłkarskie kroki. Jednak jeszcze w juniorskim wieku związał się z Ruchem Chorzów z którym posmakował Ekstraklasy, ale też spadł na jej zaplecze a w tym roku do drugiej ligi. Dlaczego zdecydował się kontynuować karierę w Stomilu Olsztyn? Posłuchajcie rozmowy z Miłoszem Trojakiem.

Jak podkreśla - podobnie zresztą jak wielu innych zawodników Stomilu - do przenosin do Olsztyna przekonała go postać i determinacja trenera Kamila Kieresia. "Trener był bardzo za mną. Chciał żebym tutaj przyszedł. Dużo rozmawialiśmy. Mówił mi jaką będę rolę odgrywał w Stomilu. Wydawała mi się ona bardzo dobra. Zobaczymy... 580 kilometrów od domu - zastanawiałem się bardzo długo, czy tu przyjechać. Dużą rolę odegral tu trener" - mówi Miłosz Trojak.

Przeniósł się Ruchu do klubu, który w ostatnich latach ma podobne problemy, co utytułowana śląska drużyna. Czy sytuację tych dwóch ekip można jakoś porównać? "Jestem w Stomilu raptem dwa tygodnie. Rozmawiałem z wiceprezesem i takich dużych problemów finansowych nie ma jak w Ruchu. Wydaje mi się, że tutaj są dużo mniejsze problemy niż w Chorzowie." Dodaje, że wierzy w to, że Ruch szybko wróci na swoje miejsce - czyli do Ekstraklasy. Tam też widzi w przyszłości Stomil Olsztyn. "Przychodząc tu, mam nadzieję, że będziemy walczyć o najwyższe cele. Ta drużyna ma potencjał. Wyrównany jest ten skład. Widzę, że jest duża profesja u chłopaków. Chcą coś w tym roku udowodnić sobie i Olsztynowi. Stomil to klub, który - tak jak Ruch - nigdy nie zginie. Wydaje mi się, że powinien wrócić do Ekstraklasy. I mam nadzieję, że to się uda w tym sezonie!"

Z Miłoszem Trojakiem spotkał się Piotr Szauer. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

Przyjaciele - stań się jednym z nich: