Aktualności
03.03.2018

Stomil oszukany w Bielsku-Białej

"Zostaliśmy oszukani" - takimi słowami trener Kamil Kiereś podsumował zachowanie sędziego w ostatnich minutach meczu 20. kolejki Nice I Ligi: Podbeskidzie Bielsko-Biała - Stomil Olsztyn. "Duma Warmii" - po niesłusznie podyktowanym rzucie karnym w doliczonym czasie gry - przegrała 0-1. "Biało-niebiescy" nie zasłużyli na taki wynik.

Foto: Paweł Piekutowski

To nie było porywające widowisko. Można nawet powiedzieć, że rozczarowało. Ale na pewno nie był to też mecz, w którym Stomil Olsztyn był drużyną gorszą. "Biało-niebiescy" grali solidnie w obronie, od czasu do czasu próbując z kontrataku zaskoczyć gospodarzy. Najlepsze sytuacje - sam na sam z bramkarzem - po podaniach Grzegorza Lecha zmarnował Artur Siemaszko. Indywidualnie warto wyróżnić Marcela Ziemanna, który nie ustępował rywalom na krok walcząc o każdą piłkę.

W 89 minucie meczu gry Podbeskidzie wykonywało rzut rożny. Po wrzutce w pole karne sędzia dopatrzył się zagrania ręką Wiktora Biedrzyckiego. Powtórki ewidentnie pokazały, że pomocnik Stomilu nie zagrywał ręką a co najwyżej został trafiony w bark. Chwilę później - akcja z drugiej strony boiska. Obrońca gospodarzy Filip Modelski ewidentnie blokuje zagranie Stomilu ręką - a sędzia... kończy spotkanie.

"Przyjechaliśmy tutaj z nastawieniem wywalczenia punktów. Dążyliśmy do tego, żeby zdobyć trzy punkty. Na pewno zadowoliłby nas też ten jeden punkt na który moim zdaniem zasłużyliśmy. Z bardzo dużą determinacją pracowaliśmy w obronie i ciężko było Podbeskidziu stworzyć klarowną sytuację. Wynikało to z naszego nastawienia w grze obronnej" - mówił na pomeczowej konferencji wyraźnie zdenerwowany Kamil Kiereś. "Szkoda naszej pracy! Jestem po analizie wideo [sytuacji z końcówki meczu] i ewidentnie zostaliśmy oszukani! Decyzja sędziego o podyktowaniu rzutu karnego w 90. minucie to ewidentna pomyłka. Przegrywamy to spotkanie i musimy się teraz mierzyć z takimi emocjami. Powinienem tutaj w kierunku sędziego parę gorzkich i być może brzydkich słów skierować. Bo tak się nie robi. Ciężko pracowaliśmy zimą na to, żeby ten punkt, na który moim zdaniem zasłużyliśmy, wypracować. Bardzo to boli. Teraz jako drużyna musimy się właśnie mierzyć z potężnymi emocjami. Czeka nas długa droga. Walczymy o utrzymanie i brakuje mi słów. Zostaliśmy oszukani dzisiaj" - zakończył trener.

Rozgoryczenia po meczu nie kryli też piłkarze. Posłuchajcie co Pawłowi Piekutowskiemu powiedzieli:

Jakub Mosakowski

Paweł Baranowski

Kolejny mecz Stomil Olsztyn rozegra na własnym boisku. W sobotę 10 marca przy Piłsudskiego podejmie Ruch Chorzów. Początek o 17:00.

3 marca 2018 - Bielsko-Biała (Stadion Miejski)
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Stomil Olsztyn 1-0 (0-0)
Valērijs Šabala 90' (karny)

Podbeskidzie: Rafał Leszczyński - Filip Modelski, Mavroudís Bougaḯdis, Mariusz Malec, Paweł Oleksy - Miłosz Kozak (78', Damian Chmiel), Guga Palawandiszwili (90', Kamil Wiktorski), Adrian Rakowski, Dimityr Ilijew (66', Kacper Kostorz), Łukasz Sierpina - Valērijs Šabala.

Stomil: Michał Leszczyński - Janusz Bucholc, Paweł Baranowski, Tomasz Wełnicki, Jakub Mosakowski (90', Remigiusz Szywacz) - Marcel Ziemann, Wiktor Biedrzycki, Paweł Głowacki, Grzegorz Lech (79', Dani Ramírez), Piotr Głowacki (74', Tomasz Zahorski) - Artur Siemaszko.

Żółte kartki: Palawandiszwili - Biedrzycki, Lech, Paweł Głowacki.

Spotkanie sędziował i podjął niesprawiedliwe decyzje: Sebastian Jarzębak z Bytomia. Kibice z Olsztyna na długo zapamiętają to nazwisko...

Przyjaciele - stań się jednym z nich: