Aktualności
12.09.2017

Janusz Bucholc w Sektorze Stomilu

Gościem audycji Sektor Stomilu był kapitan Stomilu Olsztyn Janusz Bucholc. Dlaczego po roku zdecydował się ponownie grać w biało-niebieskich barwach? Jak ocenia nową drużynę i jej dotychczasową grę? Czy Stomil musiał przegrać ligowy mecz z Pogonią Siedlce? Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

Obrońca poprzedni sezon spędził w Wigrach Suwałki. Co dał mu ten rok poza Olsztynem? "Wiele! Przede wszystkim wytchnienie czysto psychiczne. Organizacyjnie jak i finansowo zespół był na tamten moment bardzo poukładany. Cele czysto sportowe - walka o awans do ekstraklasy i finał Pucharu Polski - to bylo istotne. Ale też rozwój pod względem piłkarskim i pod względem przyszłości trenerskiej. Dużo ciekawych nowinek. Ogromne doświadczenie stamtąd wywożę."

Dlaczego więc zdecydował się wrócić do Olsztyna? "Sytuacja jest już zupełnie inna. Można powiedzieć, że budżet się stabilizuje. Jak odchodziłem to nic nie było pewne - ogromne zaległości finansowe i jedna wielka niepewność. Teraz te cele wyglądają zupełnie inaczej. Jest boisko treningowe. Nie mamy na co narzekać. Wszystko wygląda dużo lepiej i myślę, że ta perspektywa dwuletnia jest ciekawa. Podejmuję się tego, żeby w tym uczestniczyć." Bucholc dołączył do Stomilu latem namówiony  jeszcze przez Artura Derbina, który jednak nie podjął się ostatecznie pracy w Olsztynie. "Ja jestem od grania. To nie ja wybieram trenera. Myślę, że aspekt czysto sportowy - czyli skupienie się na piłce nożnej i posiadanie boiska do treningu - to są dla mnie kluczowe elementy. A ten aspekt trenerski też poszedł w dobrym kierunku i miejmy nadzieję, że dalej to będzie tak wyglądało. I z każdym dniem ten rozwój będzie szedł do przodu."

Stomil w poprzedniej kolejce Nice I Ligi pechowo przegrał na wyjeździe z Pogonią Siedlce. W najbliższą sobotę 16 września na własnym boisku o punkty powalczy z liderem tabeli - Miedzią Legnica. "Osobiście znam trenera Miedzi Dominika Nowaka. Pracowałem z nim w Suwałkach. Doskonale wiem, jak ten zespół chce grać. Na pewno wynik, który robią wskazuje na to, że jest to zespół bardzo mocny, również personalnie. Ale my u siebie pokazaliśmy już, że nie musimy się obawiać ani Miedzi Legnica ani kogokolwiek w tej lidze. Te trybuny nas niosą i te podejście jest bardzo mocne. Wchodzimy dobrze w te spotkania. Miedź chce prowadzić grę i utrzymywać piłkę, cały czas panować nad grą. To nam pasuje, bo my z kontry czujemy się bardzo mocni i myślę, że to wykorzystamy."

W tym spotkaniu nie zagra na pewno pauzujący za kartki Artur Siemaszko. Niepewny jest także występ Milena Gamakowa, który ucierpiał w meczu z Pogonią Siedlce. "W sporcie jest tak, że nieszczęście jednego jest szczęściem drugiego. Zespół musi tak funkcjonować, żeby ci, którzy nie grają byli cały czas gotowi do tego, żeby pociągnąć grę. Jest Tomek Zahorski, jest Paweł Abbott i mnóstwo innych koncepcji, żeby wyjść na to spotkanie i je wygrać. Więc nie ma co ubolewać."

Jak kapitan ocenia obecny skład Stomilu? "Personalnie jest to bardzo silny zespół. Nie boję się tego mówić. Na każdą pozycję mamy praktycznie po dwóch zawodników - często równorzędnych. Jak odchodziłem ze Stomilu - tego komfortu na pewno nie było. Kadra była dużo węższa." Janusz Bucholc dodaje, że chciałby zakończyć karierę w Olsztynie i rozwijać się także jako trener.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy Piotra Szauera z Januszem Bucholcem.

Sektor Stomilu w każdy wtorek o 16:45 w Radiu UWM FM.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: