W spotkaniu przedostatniej kolejki obecnego sezonu Ligi Centralnej Warmia Energa Olsztyn przegrała w Biskupcu 29:34 (17:17) z AZS-em AWF Biała Podlaska. Dla zawodników trenera Karola Adamowicza było to pożegnanie z własnymi kibicami. Przed nimi już tylko wyjazdowy mecz z Padwą Zamość.
Foto: Warmia Energa Olsztyn
To goście byli zdecydowanym faworytem niedzielnego pojedynku. Zajmują bowiem trzecie miejsce w tabeli Ligi Centralnej. A pogodzona ze spadkiem Warmia jest ostatnia. Ale olsztynianie do 40 minuty walczyli z nimi jak równy z równym. Na przerwę obie ekipy schodziły remisując 17:17. Choć wcześniej gospodarze prowadzili nawet trzema bramkami (7:5).
Po zmianie stron jeszcze przez 10 minut gra była bardzo zacięta. Jednak od stanu 22:21 zespół trenera Karola Adamowicza kompletnie się zaciął i stracił skuteczność, czego efektem było dziewięć kolejnych bramek dla AZS-u. Drużyna z Białej Podlaskiej wyszła na prowadzenie 30:22. Jedyne na co stać było jeszcze Warmię to zniwelowanie strat. Ostatecznie przegrała przedostatni mecz sezonu 29:34.
"Mieliśmy ogromne problemy ze sforsowaniem obrony przeciwnika. Popełnialiśmy bardzo wiele własnych błędów i nie mogliśmy też przebić się przez bramkarza" - tłumaczył niemoc swojej drużyny trener Karol Adamowicz. "Mecz przez dłuższy czas układał się po naszej myśli. I to my możemy bardzo żałować, że przeciwnik odskoczył nam na osiem bramek. Udało nam się obronić trzy i przegraliśmy ostatecznie pięcioma bramkami."
Z Karolem Adamowiczem rozmawiał Piotr Szauer. Posłuchajcie!
Warmia Energa Olsztyn - AZS AWF Biała Podlaska 29:34 (17:17)
Warmia: Makowski, Kaczmarczyk - Mucha (8), Stępień (1), Safiejko (2), Laskowski (2), Kohrs (1), Pawelec (2), Konkel (2), Kopyciński (2), Sikorski, Pinda (1), Zemelka (2), Skiba (1), Malewski (4).
Pięć zwycięstw i dwadzieścia porażek - to bilans Warmii w sezonie 2022/2023 Ligi Centralnej. Ostatni mecz olsztynianie zagrają na wyjeździe. W niedzielę 21 maja o 18:00 zmierzą się z Padwą Zamość.