Aktualności
29.07.2020

Krůk: Siedzi w nas dzikus, którego uwalniamy poprzez sztukę

Mówią, że grają "muzykę ludzi i ziemi". Inspirują się starosłowiańską kulturą, nie uciekając od rockowej zadziorności i nowoczesnych brzmień z okolic elektroniki. Do Olsztyna wrócili po ubiegłorocznym zwycięstwie w konkursie Fest Muza. Przed występem na Scenie Staromiejskiej byli gośćmi audycji Uwierz w Muzykę. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z grupą Krůk.

Zespół Krůk jest laureatem głónej nagrody ubiegłorocznej edycji konkursu Fest Muza, skierowanego do młodych kapel z całej Polski. "Chwaliliśmy się tym kilka dni" - wspomina perkusista Michał Cieślukowski. Muzycy przyznają, że nagroda w postaci 5000 złotych pomogła w rozwoju ich kapeli. "Dzięki forsie, którą wygraliśmy, opłaciliśmy w pewnej części produkcję płyty Nibykwiaty, którą wydaliśmy w tym roku".

Wspomniany debiutancki album ukazał się pod koniec marca. "Koncepcja płyty urodziła nam się, gdy już finalizowaliśmy materiał. Szukaliśmy fajnego tytułu, który by nam pasował do całej wymowy emocjonalnej, instrumentalnej i tekstowej tego materiału. Chcieliśmy go bardzo powiązać z naturą, ale jako że wymowa piosenek nie jest optymistyczna (...), to Nibykwiaty wydały nam się super tytułem. Jest to pozór czegoś pięknego, spokojnego i dobrego. A często życie jest wielkim pozorem. Możemy sobie mówić, że jest pięknie, kwieciście i dobrze, ale tak naprawdę to jest wszystko na niby. I jak sobie to uświadomimy, to jest to pierwszy krok do tego, żeby być może coś z tym zrobić" - tłumaczy wokalistka Kamila Janiak.

W ich twórczości wyraźnie słychać motywy etniczne. "Nie jesteśmy zespołem, który stara się odtworzyć stare melodie, teksty i muzykę. (...) My się tym inspirujemy, ponieważ jesteśmy z Europy środkowo-wschodniej. I to wszystko, co było - nas dotyczy. Nie ma teraźniejszości i przyszłości bez przeszłości. Chcieliśmy te pierwotne instynkty połączyć z czymś, co jest dla każdego dostępne" - mówi Kamila.

"Muzyki folklorowej nie trzeba grać przaśnie. Można pójść w emocjonalne jej sfery, ale można też ją wziąć i posadzić na popie albo groovach funkowych. I my tak sobie chodzimy" - dodaje Michał. "Siedzi w nas dzikus, którego uwalniamy poprzez sztukę, którą uprawiamy"

Kamila Janiak, znana pod pseudonimem Daisy Kowalsky, jest też wokalistką czterech innych zespołów, spośród których najbardziej znanym jest elektroniczny projekt Das Moon. Pisze również wiersze, za które otrzymała m.in. nominacje do Nagrody Poetyckiej im. Wisławy Szymborskiej. "Bardzo długo oddzielałam te dwie rzeczy. (...) Teraz nie da się już tego absolutnie, totalnie oddzielić, ponieważ to, że piszę, na pewno oddziałuje na teksty piosenek. Staram się bardzo je odwierszowić, żeby były bardziej przystępne. Ale na pewno ten wpływ jest".

Z zespołem Krůk rozmawiał Karol Kotański.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: