Aktualności
13.03.2019

Jan Kondrak o Stachurze i swojej artystycznej drodze

Jak sam przyznał - wrócił do Olsztyna po 20 latach. Choć jest jednym z czołowych przedstawicieli sceny literacko-muzycznej i liderem Lubelskiej Federacji Bardów, nie pamiętali o nim choćby organizatorzy Ogólnopolskich Spotkań Zamkowych "Śpiewajmy Poezję". 10 marca w Galerii Sowa Jan Kondrak zaśpiewał teksty Edwarda Stachury.

"Pamiętam ostatnie wystąpienie z Lubelską Federacją Bardów w Olsztynie, które miało miejsce 20 lat temu. Wcześniej - na początku lat 80-tych - Marek Gałązka zaprosił mnie tutaj na swój support do jakiegoś klubu studenckiego. To jest koniec mojego grania w Olsztynie. Nikt nie wpadał na pomysły, żeby mnie tu zapraszać. Widocznie nikomu mnie tu nie brakowało. Galeria Sowa stała się wyjątkiem i sama do mnie napisała" - przynaje artysta. Ale dodaje od razu: "O Olsztynie myślę cały czas jako bardzo silnym ośrodku piosenki literackiej.  Spotkania Zamkowe - swoją drogą... Ale przecież obecność Czerwonego Tulipana i paru piosenkarek tego nurtu bardzo wyrazistych i wyraźnych oraz ludzi tworzących - to świadczy o tym, że tu się dzieje, działo i prawdopodobnie dziać będzie!"

Jan Kondrak jako pierwszy skomponował muzykę do poematów Edwarda Stachury. "Najpierw do poematu Missa Pagana, a następnie całą resztę poematów (za wyjątkiem Fabula Rasa) umuzyczniła Lubelska Federacja Bardów, z którą jestem bardzo związany i dla której stworzyłem podglebie zaistnienia. To moja działalność pedagogiczna i organizatorska spowodowała, że było się gdzie spotykać. Wymyślałem takie okazje, wiedząc, że jest komu się spotykać."

Na czym jego zdaniem polega fenomen twórczości Steda? "Stachura miał odwagę! Miał wielki talent językowy, ale też wielką odwagę wewnętrzną do mówienia prawdy o człowieku i o jego życiu. My - żeby sobie ułatwić to życie - ukrywamy swoją śmiertelność i swoje słabości. On - w sposób literacki, artystyczny - pozbawił nas złudzeń. Krótko mówiąc - Stachura, kiedy pisze, jest bardzo blisko uniwersum. Ponieważ język poezji nadaje się jako jedyny do opisywania zjawisk nadprzyrodzonych - do tej sfery sacrum i cudu - Stachura wybrał ten język, jako język wyrażania siebie i poszedł w tym bardzo daleko, najdalej jak się da. Jako jedyny pisarz na świecie umierał pisząc. I to można traktować jako testament, takie DNA człowieczeństwa..."

Z Janem Kondrakiem spotkał się Piotr Szauer. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

Przyjaciele - stań się jednym z nich: