Aktualności
12.03.2019

Marek Dyjak: To płyta dla twardzieli

"Zmiennicy", "Modlitwa o wschodzie słońca",  "Autoportret Witkacego" - m.in. te piosenki Przemysława Gintrowskiego śpiewa na swojej nowej płycie Marek Dyjak. 10 marca w klubie Nowy Andergrant wystąpił - jak przyznaje - przed swoją najukochańszą olsztyńską publicznością. A nam opowiedział o albumie "Gintrowski".  

Marek Dyjak przyznaje, że twórczość Przemysława Gintrowskiego towarzyszyła mu od wielu lat. "Słuchałem i śpiewałem te piosenki już jako szesnastolatek. Później oczywiście pojawił się jazz, różne inne gatunki muzyczne i przyszło wiele przygód życiowych. Trzy lata temu postanowiłem nagrać te ballady. Niestety płyta wyszła dużo później. Dosyć długo się robiła. Okazało się, że zderzenie się z tą rzeczywistością - piosenek z tamtych czasów waleczno-bojowych - było bardzo poważne. Miałem kłopoty. Ale nagrałem to prosto z serca. Dedykując oczywiście śp. Przemysławowi Gintrowskiemu" - wspomina wokalista.

Przyznał też, że nie jest to łatwy materiał dla publilczności. "Ta płyta jest lekko ponura. To nie jest płyta do lekkiego słuchania, tylko dla wyrafinowanych twardzieli muzycznych, którzy szukają takich dziwnych, ponurych rzeczy. Piosenki opowiadają o historycznych faktach bardzo często. To nie były lekkie czasy, więc wiersze są cieżkie same w sobie."

Za nowe, jazzujące aranżacje piosenek na płycie odpowiadają stali kompani Marka Dyjaka - Jerzy Małek i Marek Tarnowski. Takie brzmienie piosenek Przemysława Gintrowskiego może niektórych zdziwić. "Ortodoksom to oczywiście nie pasuje. I bardzo dobrze! Każdy niech słucha tego, co lubi. Mnie nie wypadało robić płyty z gitarą. Taka już jest - Przemysław ją zaśpiewał. Ja gram z muzykami jazzowymi. Płyta jest zrobiona akustycznie. Jest będen, trąbka, saksofon, bas..." - opisuje brzmienie wokalista.

Z Markiem Dyjakiem spotkał się Piotr Szauer. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

Choć album "Gintrowski" ukazał się raptem w styczniu tego roku - Marek Dyjak przynaje, że już zaczął kompletowanie piosenek na kolejny krążek. "Będzie to płyta lekko żydowska. Tytuł roboczy to: Miriam. Znajdą się na niej ballady o trudnej miłości, związkach między mężczyzną i kobietą. Smutne, ale i rytmiczne. Tak jak granie klezmerskie."

Przyjaciele - stań się jednym z nich: