Aktualności
31.10.2018

Budyń i Bajzel - razem i osobno

Jacek "Budyń" Szymkiewicz i Piotr "Bajzel" Piasecki - to jedne z barwniejszych postaci rodzimej sceny muzycznej. Poznali się w grupie Pogodno, od sześciu lat tworzą też duet Babu Król. I z nim właśnie 28 października wystąpili w sali kameralnej olsztyńskiego Amfiteatru. Ale nam opowiedzieli także o innych swoich działaniach.

 

Jacek "Budyń" Szymkiewicz wraz z grupą Pogodno wydał dokładnie rok temu świetną płytę "Sokiści chcą miłości". Jak jednak przynaje - choć krążek dziś już z innymi emocjami niż kiedyś podchodzi do tego zespołu. "Nie wiem, czy zespół Pogodno jest w stanie zakochać się szołbiznesie jeszcze raz. Myślę, że jest w stanie nagrywać płyty które w mniejszym lub większym stopniu są ekscytujące. Natomiast nie wiem czy jest w stanie zmusić się do tego, żeby mieć comeback. Mam na myśli taką kompulsywną potrzebę przebywania w machinie, która gwaranuje ci produkcję, promocję, sprzedaż i popyt. I to jest duża machina. To są też koterie, małe księstwa i królestwa. I to jest dosyć męczące. Wydaje mi się, że łatwiej w zespole Pogodno jest o zachwyt nad samą muzyką."

Podobnie jest z duetem Babu Król. "Jesteśmy cały czas tak samo nieogarnięci" - mówi Bajzel.  A Budyń dodaje: "Media społecznościowe - leżą. Informacje o koncertach leżą. Cały czas zapominamy zabierać płyty - nawet na koncerty - żeby je sprzedawać."

A jakie plany solowe ma Piotr Piasecki? "Mam całą gotową płytę już od pół roku. Jest całkowicie po polsku. To zwykłe melodyjne piosenki. I szukam wytwórni. Tyle w tym temacie" - odpowiada zapytany o kolejny album Bajzel.

Z Budyniem i Bajzlem spotkał się Michał Napiórkowski. Zapraszamy do wysluchania rozmowy!

Ostatnia płyta duetu Babu Król "Kurosawosyny" ukazała się wiosną 2015 roku. Nowy album właśnie się tworzy. "Piotrek wykonał już swoją prace kompozytora. Teraz czekamy na pracę autora tekstów. My chyba oboje mamy pokończone jakieś takie prywatne rzeczy, to myślę, że teraz możemy się nad tym pochylić w sensie samego tworzenia. Ale gdy widzę jak nam to wychodzi - mówienie o tym, że to będzie za trzy miesiące albo trzy lata jest bez sensu. Bo może być za dwa tygodnie albo za siedem lat..." - kończy Budyń.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: