Aktualności
23.08.2018

Kosmiczny niXes na Olsztyn Green Festivalu 2018

"Nasza muzyka jest trochę niepozorna, kosmiczna, a jednak po prostu bardzo wciągająca swoje ofiary" - mówiła nam o twórczości grupy niXes Ania Rusowicz. Zespół zaprezentował piosenki ze swojej debiutanckiej płyty podczas piątej edycji Olsztyn Green Festivalu. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy Michała Napiórkowskiego.

Czy niXes jest dla twórców tego zespołu ucieczką od klimatów muzycznych, z których znani byli do tej pory? "Myślę, że nie. My pewne rzeczy robimy wielotorowo. To wzmacnia a nie osłabia. Jak gramy koncerty Rusowicz - to jest klasyka, inna publika" - mówi Ania Rusowicz. A jej mąż Hubert Gasiul - który towarzyszy wokalistce w obu projektach - dodaje: "Zdaje się, że niektórzy ludzie, którzy słuchają Ani Rusowicz niekoniecznie słuchają niXes. I odwrotnie". Jednak są i tacy, którym podobają się oba projekty. "Publika jest odzwierciedleniem swojego idola. I ludzie, którzy poszli za mną, jeżeli chodzi o Rusowicz, to wiedzą, co w mojej głowie siedzi i są otwarci też na niXes. Także niXes jest trochę odbiciem lustra wodnego dla Rusowicz. I to jest fajne, bo my jedziemy np. na koncert Rusowicz, po czym przesiadamy się i jedziemy na koncert niXes. I to jest taki fajny odpoczynek od tego, co się robi" - tłumaczy Ania.

Debiutancki imienny krążek niXes ukazał się w listopadzie 2017 roku. Koncertowo piosenki brzmią nieco inaczej niż na płycie. "Steve Nash przerabia trochę w krzywym zwierciadle. Te nasze dźwięki są przerobione koncertowo. Nadane jest trochę inne znaczenie tym piosenkom, które płytowo brzmią trochę onirycznie a na koncertach dodany jest taki power. Ja też jestem zwolenniczką tego, żeby płyta odróżniała się od wersji koncertowych. Ja bym chciała być czymś jednak popieszczona - jakimś nowym soundem. I chyba zadbaliśmy o to" - mówi Ania Rusowicz.

Jaki będzie ich kolejny krok? "Mamy trochę koncertów i nie mamy kiedy usiąść do płyty. Chcielibyśmy taką regularną płytę Ani zrobić. Mamy jeszcze jakieś pomysły. Ania wymyśliła znowu jakieś rzeczy, które trzeba będzie tworzyć. Musimy znaleźć przestrzeń na to. Do końca roku pewnie pogramy. I wydaje mi się, że za jakiś czas trzeba będzie zrobić taki miesiąc luzu, żeby pokomponować. No bo jesteśmy cały czas w drodze" - zdradza Hubert. A Ania dodaje z uśmiechem: "Najlepiej realizować cztery płyty jednocześnie. Ale nie wiadomo czy to sie uda."

Muzycy bardzo dobrze czują się na Warmii i Mazurach. Bywają tu często i to miejsce wpłynęła także na ich artystyczne kroki. Dlaczego? Posłuchajcie! Z Anią Rusowicz, Hubertem Gasiulem i Steve'em Nash'em przed koncertem na Olsztyn Green Festivalu rozmawiał Michała Napiórkowski.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: