Aktualności
09.05.2018

Majówka z Pauliną Przybysz

5 maja w olsztyńskie Galerii Sowa piosenki ze swojej najnowszej - nagrodzonej Fryderykiem w kategorii muzyka elektroniczna - płyty "Chodź Tu" zaśpiewała Paulina Przybysz. Michał Napiórkowski rozmawiał z wokalistką o tym wydawnictwie, ale także pobocznych projektach, w których się udziela.

Album "Chodź Tu" ukazał się jesienią 2017 roku. I okazał się dla artystki sukcesem. "To pewnie przez polskie teksty i powrót do gatunkowego korzenia. Dotarcie tego albumu jest szersze niż moje poprzednie awangardowe twory" - mówiła Paulina Przybysz. Dlaczego postanowiła nagrać kilka piosenek po polsku? "Może po prostu urosłam już i szerszą głową patrzę na to, co jak brzmi. Bo generalnie jestem wychowana na muzyce w języku angielskim. Bardzo mało rzeczy w takiej playliście mojej do słuchania było po polsku. Może w liceum trochę Kayah, albo trochę Fisza i Łony. Ale tak generalnie nie słuchałam Beaty. Słuchałam Billie Holiday i Elli Fitzgerald, D'Angelo. To byli moi wychowawcy muzyczni. Więc jak robiłam swoją muzykę, to robiłam ją też po angielsku. Ale myślę, że na różne fazy się wchodzi i w pewnym momencie też człowiek uświadamia sobie, że na pewno krótsza droga dotarcia do przekazu jest w rodzimym języku. Kiedy Polak słucha Polaka śpiewającego po polsku - po prostu czuje od razu, nie musi sobie włączać translatora emocji, żeby do niego dotarło" - tłumaczy.

Nowe piosenki są mocno zaangażowane społecznie, może nawet politycznie. "Bardziej bym to nazwała pacyfizmem. Albo trochę utopijnym marzeniem. W ogóle cała płyta jest o miłości i jak najmniejszej ilości strachu na świecie. Bardzo mnie inspiruje i zastanawia wiele zjawisk. Czasami trochę żałuję, że nie miałam czasu skończyć politologii i stosunków międzynarodowych, historii, lingwistyki... I że nie wiem wszystkiego. Bo wiem tak naprawdę  bardzo niewiele, ale odczuwam dużo. Więc myślę, że ten poziom sztuki jest na takim pułapie odczuć i od tego jesteśmy, żeby szczerze wyrażać swoje emocje na ten temat. Nawet jeżeli nie mamy habilitacji w tych tematach".

Z Pauliną Przybysz spotkał się Michał Napiórkowski. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

Wokalistka nie przewiduje powrotu do występów jako Pinnawela. Nie wyklucza natomiast dalszej współpracy z zespołem Rita Pax.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: