Aktualności
21.12.2017

Sztywny Pal Azji w starym składzie z nową płytą

Kultowy zespół z lat 80-tych powrócił w pierwotnym składzie! W listopadzie 2017 roku ukazała się ich nowa płyta "Szara", a 1 grudnia grupa wystąpiła w olsztyńskim klubie Nowy Andergrant. W rozmowie Karola Kotańskiego muzycy opowiadali o niezapomnianych początkach, ale także o najświeższym wydawnictwie.

Sztywny Pal Azji zadebiutował na rynku wydawniczym w 1987 roku. Na płycie "Europa i Azja" znalazły się utwory, które przyniosły grupie największą popularność i trwale wpisały się do kanonu polskiego rocka: Wieża radości, wieża samotności, Nieprzemakalni, czy Budujemy grób dla faraona.  "Ta pierwsza płyta była za dobra. Nie mogliśmy tego przekroczyć, tam było za dużo singli" - mówi gitarzysta Jarosław Kisiński.

Jednak swój pierwszy sukces zespół odniósł już w 1986 roku na Festiwalu w Jarocinie, gdzie zajął drugie miejsce w głosowaniu publiczności, a ich piosenka "Nasze reggae" stała się nieoficjalnym hymnem imprezy. Jak wspominają to wydarzenie? "Myśmy po prostu się spotkali kiedyś z Jarkiem, mówimy - zrobimy sobie zespół, zrobiliśmy parę piosenek (...) a przy okazji może wyślemy do Jarocina, bo to takie modne było wtedy. Tak się złożyło, że ten krok (...) w zasadzie zmienił całe nasze życie" - wspomina Leszek Nowak. "70 tysięcy ludzi przed tobą i jest totalny paraliż, bo ja w sumie debiutowałem na takiej dużej scenie. (...) Były przesłuchania. Nie tylko, że myśmy się z kaset dostali. Trzeba było przyjechać parę dni wcześniej i zagrać to samo. (...) Jeżeli na przesłuchaniach się okazało, że coś jest nie tak - to cię odrzucali".

"Zespoły nie mogły nas chyba znieść, bo graliśmy troszkę punka, troszkę reggae, troszkę innej muzyki, a ubieraliśmy się zwyczajnie. Nie mieliśmy skór, nie mieliśmy ćwieków i włosów postawionych na cukrze" - śmieje się Jarosław Kisiński. "Mówiłem do chłopaków: mamy zostać tacy sami, jacy jesteśmy, żeby się nie zmieniać, żeby nam nie odbiło. Myślę, że nie odbiło nam do dzisiaj".

Od 2015 roku Sztywny Pal Azji ponownie występuje w starym składzie -  Kisiński/Nowak/Ciaputa/Nazimek. W listopadzie 2017 roku, 30 lat po wydaniu debiutanckiej płyty, zespół zaprezentował światu zupełnie nowy album. Płyta "Szara" to 13 nowych kompozycji. "Nie mieliśmy nad sobą żadnego przymusu. (...) To wszystko, co robiliśmy przy tej płycie wynikało z tego, że tak nakazywało serce. (...) Mam żal do tego generalnego rynku muzycznego, (...) bo jeżeli otrzymujesz taką ocenę płyty, że ona jest zbyt ambitna - to troszeczkę cię to rani. (...) Na czym ten rynek muzyczny ma polegać? Na sztuczności, czy na tym co naprawdę chcesz przekazać?" - pyta retorycznie Leszek Nowak.

Gościnnie w nagraniach wziął udział aktor Mirosław Baka, który w trzech utworach deklamował teksty Kisińskiego. "Chciałem, żeby to była recytacja. (...) Chciałem jakiegoś aktora. Poradził nasz perkusista, że może Baka?" - wspomina gitarzysta. Nowak dodaje: "W pierwszej wersji miał Boguś Linda to robić. (...) Padały różne nazwiska. Pamiętam dyskusję i to nie była naprawdę bardzo łatwa decyzja, bo rozmowa trwała jakieś dwie, trzy godziny zanim padło nazwisko Baka".

Co dalej? "Są nowe pomysły, projekty w miarę wstępne na następną płytę" - mówi Leszek. "To co już zrobiliśmy jeżeli chodzi o płytę "Szara" zostawiamy za sobą, a jesteśmy już myślami dużo, dużo, dużo do przodu. (...) Energia nas na tyle rozpiera i jesteśmy na tyle głodni, że produkujemy fabrycznie. Absolutnie nie znaczy, że to będzie jakieś olanie sytuacji, czy poziom tego będzie jakiś minimalny. Nie! Między nami się zrodziło coś takiego, co było w latach 80 - że te piosenki same wypływają z serca, (...) więc jest fajnie" - mówi wokalista Leszek Nowak.

Z gitarzystą Jarosławem Kisińskim i wokalistą Leszkiem Nowakiem rozmawiał Karol Kotański. A tu posłuchacie także singla promującego nowy krążek grupy.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: