Aktualności
06.12.2017

Nick Schnebelen porwał olsztyńską Sowę

26 listopada amerykański gitarzysta Nick Schnebelen zakończył w olsztyńskiej Galerii Sowa długą, listopadową trasę po Europie Środkowej. Opowiedział nam o swoich wrażeniach, inspiracjach i planach na przyszłość.



Nick Schnebelen pochodzi z Kansas City, gdzie wychował się w bardzo muzycznym domu. Wraz z siostrą Daniele i bratem Nicole współtworzył przez wiele lat zespół Trampled Under Foot, który w 2014 roku wygrał Blues Music Award w kategorii "Best Contemporary Blues Album". Teraz ich muzyczne ścieżki się rozeszły, a Nick stoi na czele własnej kapeli. Koncertem w Olsztynie zamknął listopadową trasę po Czecach, Słowacji i Polsce.

"Czułem się świetnie. Zawsze uwielbiam występować w Polsce. W 2010 graliśmy na Suwałki Blues Festival z moim bratem i siostrą. (...) Mieliśmy świetny kontakt z publicznością, to był naprawdę niezapomniany koncert. (...) Tegoroczną trasę przygotowaliśmy bardzo dobrze, tłumy były niesamowite i czułem się tak samo świetnie jak wtedy" - mówi artysta.

Nick Schnebelen zdobył w 2008 roku nagrodę im. Alberta Kinga dla najlepszego gitarzysty konkursu International Blues Challenge w Memphis. Dotychczas ukazały się dwa koncertowe albumy grupy Nick Schnebelen Band. Teraz dobiegają końca ich prace nad pierwszą, studyjną płytą. "Nagrałem ją w Los Angeles, a producentem jest Tony Braunagel. Wystąpiło ze mną wielu muzyków z kapeli Bonnie Raitt. (...) To pierwszy album, na którym współpracuję z innymi na polu kompozytorskim. Na przykład z Gary Nicholsonem, który napisał wiele aktualnych przebojów Joe Bonamassy. (...) Płyta ukaże się prawdopodobnie około lipca, sierpnia 2018 roku".

Nick na scenie wygląda bardzo emocjonalnie. "Blues jest jedną z najprawdziwszych amerykańskich form wyrazu. Wyraża wiele emocji. Zarówno radość, smutek, złość, miłość... jest połączony z duszą. Tak to czuję" - mówi Nick Schnebelen. W swojej grze łączy wiele stylistyk. "Kansas City jest miejscem narodzin bebopu. Jazz narodził się w Nowym Orleanie, ale Dizzy Gilespie i Charlie Parker, król bebopu, byli z Kansas City. Mnóstwo muzyków i gitarzystów z mojego miasta wplata do swojego bluesa trochę jazzu, a ja chcę się dzielić z Wami tym wszystkim, co na mnie oddziałuje" - puentuje.

Z Nickiem Schnebelenem spotkał się Karol Kotański. Rozmowy mogliście wysłuchać w audycji "U progu bluesa".

Przyjaciele - stań się jednym z nich: