Aktualności
16.08.2017

Jaki był 4. Olsztyn Green Festival?

Po czwartej edycji Olsztyn Green Festivalu mamy mieszane uczucia. Dobre koncerty przeplatały się z poprawnymi, ale też czymś, co moglibyśmy nazwać "otwartymi próbami". Frekwencyjnie impreza odniosła kolejny sukces. Stawiając na polską alternatywną scenę i sprawdzoną formułę.

12 i 13 sierpnia na plaży nad jeziorem Ukiel wystąpiło ponad dwudziestu wykonawców. Impreza wzbogaciła się w tym roku o nową - trzecią - scenę djską. Nie cieszyła się ona jednak tak dużym zainteresowaniem jak dwa główne miejsca, z których płynęła muzyka. Różnorodna - od elektroniki, wysmakowanego popu, przez rap i folk po sprawdzone rockowe granie.

Choć to dopiero czwarta edycja festiwalu, organizatorzy postanowili sięgnąć po artystów, którzy mieli już okazję poczuć klimat tej imprezy. Przedpremierowo materiał ze swoich nowych solowych albumów zaprezentowały Natalia Przybysz i Paulina Przybysz. Głównymi gwiazdami drugiego dnia na głównej scenie były grupy: HEY i Fisz Emade Tworzywo. Basia Wrońska po zeszłorocznym świetnym koncercie z zespołem Pustki, tym razem z siostrą Zuzanną zaprezentowała materiał z krążka "Córki Dancingu" projektu Ballady i Romanse.

W Olsztynie często koncertuje grupa Łąki Łan. Muzycy regularnie występują w klubach, na juwenaliach oraz... Olsztyn Green Festivalu. Dla nich także było to drugie spotkanie z tą imprezą. "Bardzo się cieszę. Przepłynąłem wiosłową łódką cały Ukiel wzdłuż przed koncertem. Super tutaj jest!" - mówił nam po występie i spotkaniu z publicznością Włodek Dembowski, czyli Paprodziad. "Nie wiem, co się dzieje, że w Olsztynie jest tak cudownie. To miasto to nasza bratnia dusza." Podczas tegorocznego koncertu zabrakło na scenie Bartka Królika i Marka Piotrowskiego, którzy z Agnieszką Chylińską promują jej najnowszy album "Forever Child". "Nasz zespół się rozrósł. Ostatnio grywamy koncerty w całym składzie i też są składy rotacyjne, ponieważ chłopaki faktycznie dużo robią - grają z Chylińską. Łąki Łan też wydał płytę, więc musi grać. Cieszymy się, że możemy to robić, mimo różnych trudnych momentów. Ale wszystko przed nami tak naprawdę. Łąki Łan dopiero zaczyna dojrzewać!"

Lubimy Olsztyn Green Festival przede wszystkim za to, że jest szansą na spotkanie z artystami, którzy dotąd nie gościli w stolicy województwa warmińsko-mazurskiego. I kto wie, czy przyjechaliby tu w najbliższym czasie, gdyby nie ta jedyna okazja. I tak swoje premierowe koncerty w tym roku zagrali u nas: Daria Zawiałow, Bovska, Swiernalis, Paula i Karol czy Julia Pietrucha.

"Bardzo się cieszę, że tu jesteśmy. Przyjechaliśmy z samego rana o 7. Przywitało nas słońce i te piękne okoliczności przyrody, jakie tutaj macie." - mówiła nam Julia Pietrucha. W niedzielę na Scenie Olsztyn zaprezentowała piosenki ze swojej debiutanckiej płyty "Parsley". "W dużej mierze jest to muzyka, która wypływa z chęci oderwania się od rzeczywistości. Pochodzę z Warszawy, ale przeprowadziłam się teraz nad morze. Zawsze mnie ciągnęło w przestrzenie, które są trochę oderwane od miejskiego zgiełku. Te Hawaje się cały czas gdzieś przewijają, ukulele i życie na wyspie... jest mi bardzo bliskie. Ja uwielbiam podróżować po miejscach, które są trochę odarte z tej codziennej, szybkiej, zadymionej rzeczywistości. Uwielbiam spokój i ciszę" - dodała.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy Piotra Szauera z Julią Pietruchą.

Żeby jednak ocenie tegorocznej edycji Olsztyn Green Festivalu nadać pełnego kształtu, sięgnijmy także po opinie tych, dla których jest organizowany, czyli publiczności. "Byłem na pierwszej edycji i porównując do obecnej skali to fajnie się ten nasz Green rozwinął" - napisał na naszej stronie fb Marcin. "Było bajecznie!!!" - to już opinia słuchaczki Magdy. Te i inne komentarze pokazują, że festiwal jest potrzebny. Ale dyskusji na temat jego kształtu i repertuaru nigdy dość. Bo służyć może ona tylko doskonaleniu wydarzenia. Miejsce jest przepiękne. Ściąga nie tylko mieszkańców Olsztyna, ale też wielu turystów kochających niebanalną muzykę.

Wydarzenie jest też okazją do spotkania twarzą w twarz z ulubionymi wykonawcami. Prawie wszyscy (z wyjątkiem muzyków grupy HEY) goście tegorocznej edycji OGF pojawili się w tzw. newsroomie, by podpisywać płyty i dać szansę fanom na zrobienie sobie wspólnego zdjęcia. "To jest bardzo przyjemne i bardzo miłe, kiedy ludzie chcą z tobą zamienić słowo, właśnie zrobić zdjęcie czy podpisać płytę. Także jak najbardziej podchodzę do tego pozytywnie i cieszę się, że tak jest" - mówił w rozmowie z Justyną Bryszewską Daria Zawiałow. "Ja jestem zwolenniczką wszelkich festiwali muzyczny i myślę, że idea tej imprezy jest super. To piękne miejsce nad jeziorem. Bardzo się cieszę, że tu wystąpimy. Jest tu też dużo znajomych artystów. Ekstra!"

Nie jesteśmy w stanie poddać kolejnego Olsztyn Green Festivalu jednoznacznej ocenie. Autor tego podsumowania (Piotr Szauer) chciałby wyróżnić za świetny kontakt z publicznością i bardzo udane koncerty: Xxanaxx, duet Paula i Karol, Monikę Borzym (najlepszy bodaj głos tegorocznej edycji!) i Mary Komasę. W redakcji doceniono też świetny występ grupy Fisz Emade Tworzywo. Co nie znaczy, że pozostałe sceniczne prezentacje należy zapomnieć. Każdy ma swój gust i inne potrzeby. Ale na drugą "otwartą próbę" The Dumplings nie chcielibyśmy się już fatygować.

Olsztyn Green Festival jest potrzebny! Tylko może jego organizatorzy powinni zacząć słuchać głosów z... Olsztyna? I zapraszać na festiwalowe sceny jeszcze więcej artystów spoza zamkniętego zamkniętego kręgu kilku wytwórni. Chętnie podpowiemy, na czyj koncert czekamy tu najbardziej ;-)

Zapraszamy też do wysłuchania rozmowy Justyny Bryszewskiej z Pauliną Przybysz. Wokalistka opowiedziała nam m.in. o swojej nowej płycie, która ukaże się jesienią.

Na naszej stronie znajdziecie też rozmowy z: L.U.C.-iem, duetem Paula i Karol, Moniką Borzym, Mary Komasą, Pawłem Swiernalisem, zespołem Xxanaxx oraz grupą Ballady i Romanse.  

 

FOTORELACJA:

SOBOTA 12.08.2017

NIEDZIELA 13.08.2017

Przyjaciele - stań się jednym z nich: