Aktualności
03.08.2017

Watermelon Slim pierwszy raz w Polsce

Watermelon Slim, czyli Bill Homans to gitarzysta znany z posługiwania się techniką slide, wokalista i harmonijkarz. Był 17 razy nominowany do bluesowego Oskara, czyli Blues Music Award i dwukrotnie zdobył tę nagrodę. Do Polski przyjechał w tym roku po raz pierwszy, w wieku 68 lat. Zagrał jako gwiazda tegorocznych XXVI Olsztyńskich Nocy Bluesowych.

Gra od dawna, ale zawodowo muzyką zajmuje się dopiero od kilkunastu lat. Nam opowiedział też o swoim barwnym życiu. "Wcześniej byłem robotnikiem, kierowcą ciężarówki, wykonywałem wiele prac fizycznych. Pracowałem w lasach. Mało brakowało, aby piła ucięła mi rękę, ale na szczęście straciłem tylko czubek palca." - wspomina Watermelon Slim. "Lepiej wiedzieć, czym jest pot i ciężka praca. Ci, którzy zaczynali (...) byli rolnikami, dokerami, ludźmi, którzy pracowali fizycznie - a ja poszedłem w ich ślady, bo byłem w tym dobry."

Watermelon Slim był ochotnikiem na wojnie w Wietnamie, a jego piosenki często określane są mianem protest song i przesiąknięte tematyką polityczną. "Jestem socjalistą, nie komunistą, ale socjalistą. Nie możemy powiedzieć - ja muszę wygrać, ty musisz przegrać. To jest kapitalizm. Zarabiasz pieniądze, więc możesz zarabiać więcej pieniędzy, więc możesz zarabiać jeszcze więcej i więcej i więcej pieniędzy. Tak niestety wygląda życie większości ludzi w Ameryce. Ja nie jestem taki. Nigdy nie będę taki".

Często też pisze o śmierci. Sam ledwo uszedł z życiem - w 2002 roku przeżył atak serca. "Jestem egzystencjalistą, jak Jean Paul Sartre. Każda przyjemność i każdy ból są bardziej wyraziste. Jestem nawet wdzięczny za ból, ponieważ jeśli nie czułbym bólu, nie czułbym niczego" - mówi o tym, jak zmieniło to jego postrzeganie świata.



Aktualnie żyje w legendarnym Clarksdale w Mississippi, najważniejszym mieście Bluesa Delty. "To jest miejsce, gdzie początki bluesa są najbardziej celebrowane. Czuję to bardziej w Clarksdale niż w Chicago, Północnej Karolinie czy... Warszawie. Ale to nie znaczy, że nie możesz poczuć tego gdziekolwiek, ponieważ blues jest kulturą bez granic. Przejeździłem cały świat (...) i bluesa czuć wszędzie" - puentuje.

Z Billem Homansem rozmawiał Karol Kotański.

Foto: blues.olsztyn.pl

Przyjaciele - stań się jednym z nich: