Aktualności
10.07.2017

Buslav na SLMF 2017

Autor jednego z najgłośniejszych debiutów fonograficznych 2016 roku na polskiej scenie muzycznej wystąpił 9 lipca w Amfiteatrze im. Czesława Niemena w Olsztynie podczas drugiej edycji Slow Life Music Festivalu. Nam opowiedział o swoich piosenkach i postrzeganiu świata.

Buslav, czyli Tomasz Busławski, zadebiutował imiennym krążkiem w październiku 2016 roku. Jego płyta otrzymała dwie nominacje do nagrody polskiego przemysłu muzycznego Fryderyk. Jednak Tomek ze sceną związany jest od kilkunastu lat. Zaczynał jako muzyk sesyjny, współpracując m.in. z Mariką, Mieczysławem Szcześniakiem, Anną Marią Jopek, Noviką, Maciejem Maleńczukiem czy Andrzejem Smolikiem. Występował także w jazzowych grupach: Kovalczyk Big Band Project i Retro Funk, w kwintecie Goryl, gospelowej formacji Trzecia Godzina Dnia. Grał także reggae.

"Każdy z tych stylów ma inne poziomy ciężkości, na co innego kładzie nacisk. Ale dzięki temu, że starałem się być na maksa szczery w tym, w czym barałem udział, wydaje mi się, że mogłem wchłonąć to wszystko, co teraz oddaję. To znaczy nie skupiam się na tym, żeby numer był jakiś konkretny stylistycznie, tylko pierwszą rzeczą jest treść i to, co chcę przekazać przez piosenkę. Jakie wrażenie - jeśli nie jest to konkretną treścią. A nie styl. I też tą tendencję widzę chyba na świecie. Mainstream i alternatywa robią to samo. Po prostu musisz znaleźć coś, co jest unikalne, charakterystyczne, ciekawe, inne, nowe i co odpowiada danemu pokoleniu - temu, jak się wyraża. Nie wiem na ile mi się to udaje, ale staram się mówić swoim językiem. A jeżeli ktoś to odbiera - to jest sukces osobisty dla mnie." - mówił w rozmowie z Piotrem Szauerem.

Zapytany o ważne momenty swojej drogi artystycznej, wymienił trzy: wydanie debiutanckiej płyty, wyjazd do Stanów i przeprowadzkę do Warszawy w wieku 19 lat. "Nie miałem żadnej gwarancji, że cokolwiek się uda. Jesteś trochę rzucony jak na może, ale też wiesz, że nie możesz postąpić inaczej. Albo się utopisz, albo zaczniesz pływać. Dzięki temu, że miałem wokół ludzi, którzy chcieli mi pomóc - udało się. Zdobyłem się na to, żeby pojechać za wielką wodę i musiałem sobie zdać sprawę z tego, że mam coś unikalnego w sobie. I zauważyłem, że to też był debiut dla mnie. To mnie uwolniło od myślenia, że jestem gorszy. Bo ciągle gonimy zachodnią muzykę. A to nie o to chodzi."

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy Piotra Szauera z Buslavem.

Slow Life Music Festival odbył się 9 lipca. Organizatorem wydarzenia był Miejski Ośrodek Kultury w Olsztynie.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: