Aktualności
31.03.2017

Dwa razy w Memphis, pierwszy raz w Olsztynie

25 marca w sali kameralnej Amfiteatru im. Czesława Niemena odbył się drugi w tym roku koncert cyklu Olsztyńskie Dobranocki Bluesowe. Pierwszy raz dla olsztyńskiej publiczności zagrał poznański zespół Two Timer - tegoroczny półfinalista International Blues Challenge w Memphis i dwukrotny reprezentant Polski na tym konkursie. W naszym studiu o przeszłości i planach formacji opowiadali wokalista Piotr Gorzkowski i gitarzysta Ernest Kałaczyński.



W 2016 roku wydali swoją drugą płytę zainspirowaną wizytą w Memphis. "Cała nasza podróż do Stanów Zjednoczonych przyniosła tak wiele wrażeń i emocji, że przekuliśmy to na piosenki" - wspomina Ernest. "To jest takie miejsce, że gdzie się nie obejrzysz, dotykasz historii muzyki - bluesa szczególnie, ale też rock'n'rolla, soulu i jazzu. Jemy śniadanie w klubie o 10 rano - w miejscu gdzie niesamowicie gra zespół a kawę polewa nam, jak się później okazuje, Watermelon Slim."

"To ich rdzenna muzyka, więc trudno stawiać tezę, że gdzieś ten blues się wyczerpał, bo tradycja jest kultywowana" - dodaje Piotr.

Na scenie są obecni od prawie 10 lat, ale do Olsztyna przyjechali po raz pierwszy. Styl, który reprezentują określają mianem grunge bluesa na sterydach. "Nawet nie pamiętam skąd się to wzięło." - mówi Ernest. "W Polsce ludzie jak słyszą blues, to pierwsze, co im przychodzi do głowy to Dżem i Tadeusz Nalepa (...) albo zupełnie klasyczne granie. A my nie gramy klasycznie, mamy brudne brzmienie, dosyć szorstkie, mocne. (...) To jest blues, ale to nie jest taki normalny, polski blues".

Dlaczego zajadają się tatarem? Dlaczego są popularni na Filipinach? Dlaczego zdecydowali się na crowdfunding? O tym i wielu innych rzeczach opowiadali wokalista Piotr Gorzkowski i gitarzysta Ernest Kałaczyński. Z muzykami rozmawiał Karol Kotański.

Słuchajcie w każdy czwartek po 19 audycji "U Progu Bluesa".

Przyjaciele - stań się jednym z nich: