Aktualności
26.08.2019

Czarny scenariusz dla naszej planety

"Scenariusz dla nas jest bardzo negatywny. To nie tylko kwestia złego samopoczucia, ale istnienia naszej cywilizacji. W ciągu 20-30 lat może wydarzyć się dużo złego" - przestrzega prof. Stanisław Czachorowski z Wydziału Biologii i Biotechnologi, z którym rozmawialiśmy o zmianach klimatycznych. Posłuchajcie co może nam grozić, jeśli nie zadbamy o własną planetę.

O globalnym ociepleniu mówi się głośno już od kilku lat. I choć naukowcy przestrzegają wszystkich przed negatywnymi skutkami spalania węgla, wycinania lasów i zanieczyszczania natury, a efekty naszych "zaniedbań" odczuwamy na co dzień, wciąż znajdują się tacy, którzy starają się przekonywać, że to wszystko to tylko wymysły. "Raporty klimatologów są bardzo ostrożne. Nie pokazują najczarniejszych scenariuszy. Może być gorzej niż w scenariuszach klimatologów. Wiemy, co powinniśmy zrobić, aby zmniejszyć negatywne skutki globalnego ocieplenia. Wymaga to natychmiastowych działań każdego z nas!" - mówi prof. Stanisław Czachorowski.

"Zmiany będą odczuwalne także w Polsce. Już jest cieplej. Wśród osób w starszym wieku śmiertelność będzie większa. Ale to też zmiany w rolnictwie, energetyce... Elektrownie węglowe w czasie upałów są nieefektywne. Będzie nam po prostu brakowało energii. Zaniedbania z inwestycjami w energię odnawialną są bardzo groźne" - przestrzega naukowiec z UWM.

Jak zatem spowolnić następstwa wieloletnich zaniedbań? "Na przykład sadząc lasy! Płonąca tajga syperyjska czy puszcza Amazońska to są kolejne straty. W wielu krajach - np. w Islandii czy Etiopii - duże ruchy społeczne nastawione są na sadzenie lasów. Możemy poprawiać bilans węgla w atmosferze poprzez najprostrze działania. Robiąc to z myślą o przyszłości."

Z prof. Stanisławem Czachorowskim spotkał się Wojtek Miśkiewicz. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

Przykłady prostych zachowań, które będą służyć naturze i spowolnią następstwa globalnego ocieplenia to np. ograniczenie zużycia plastiku, sadzenie lasów w przestrzeni miejskiej czy korzystanie z komunikacji miejskiej. "Ograniczajmy też kupowanie rzeczy zbędnych. Wykorzystujmy jeszcze raz produkty i kupujmy produkty lokalne (co ogranicza transport). To krople, ale bez nich oceanu by nie było. Nie będzie lepiej, nawet jeśli zaczniemy działania od zaraz. Ale jeśli ich nie podejmiemy - skutki będą katastrofalne dla nas" - dodaje prof. Czachorowski.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: