Aktualności
06.03.2018

Logopedzi z UWM mieli swoje święto

Instytut Polonistyki i Logopedii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie czwarty raz włączył się w obchody Europejskiego Dnia Logopedy. 6 marca w Kortowie zorganizowano warsztaty dla dzieci i młodzieży. Studenci wystawili sztukę "Legenda o Łynie według Ireny Kwinto" a dr Ewa Hrycyna opowiedziała o "Zaburzeniach semantycznych i pragmatycznych u dzieci w wieku przedszkolnym". Poznaliśmy także laureatów konkursu na najtrudniejszą lingwołamkę i skrętacz języka.

"Przeprowadziliśmy ćwiczenia fonacyjne dla grupy przedszkolaków. Ćwiczenia miały głównie poprawić ich aparat oddechowy. W pozytywny sposób pokazać dzieciom, że wykonywanie ćwiczeń poprzez zabawę i udoskonalanie ich oddechu, wymowy oraz wielu innych aspektów może być pozytywne, przyjemne i wcale nie musi wiązać się to z siedzeniem w ławce i dukaniem pojedynczych słów bądź wyrazów" - mówi Maria Zajączkowska (studentka II roku logopedii). "Takie ćwiczenia mają bardzo duże znaczenia. Udoskonalają wiele powierzchni związanych z artykulacją, wymową, oddechem. Coraz więcej dzieci rodzi się z wadami bądź zaburzeniami mowy" - dodaje.

"Legenda o Łynie według Ireny Kwinto" - to także propozycja dla najmłodszych. Spektakl miał zainteresować ich historią Warmii. "To był gotowy scenariusz, który studenci polonistyki i logopedii wykonali. Zrobili to z dużą przyjemnością. Było to wyzwanie. Przedstawienie mogło pokazać fragment kultury naszego regionu. I dzieci mogły się z nią zapoznać" - tłumaczy dr Iza Matusiak-Kempa. "W przyszłym roku zrobimy przedstawienie w gwarze warmińskiej!" - zapowiedziała.

Tradycyjnie już podczas kortowskich obchodów Europejskiego Dnia Logopedy poznaliśmy także laureatów konkursu na najtrudniejszą lingwołamkę i skrętacz języka. "Poziom był bardzo wysoki. Dostaliśmy bardzo ciekawe skrętacze i lingwołamki z różnych stron Polski. Musieliśmy wybrać kilka utworów z ponad 150 tekstów i naprawdę mieliśmy trudność" - przyznała dr Magdalena Osowicka-Kondratowicz. "Ten konkurs jest coraz bardziej rozpoznawalny" - dodaje!

Nasz reporter spotkał się także z jedną z laureatek konkursu - studentką logopedii i doktorantką literaturoznawstwa na UWM Aleksandrą Rybacką. "Mój skrętacz dotyczył mojego psa. Istnieje naprawdę. Nazywa się Molten, choć w lingwołamce jest to Puszek. Jest na tyle uroczym zwierzęciem, że postanowiłam napisać o nim swój skrętacz języka. Lubię pisać różnego rodzaju wierszyki, aczkolwiek nigdy wcześniej nie brałam udziału w takim konkursie".

Posłuchajcie jednej z nagrodzonych prac.

W kategorii lingwołamka jury przyznało I miejsce Marcie Dzieszkiewicz z Centrum Języka i Kultury Polskiej dla Polonii i Cudzoziemców UMCS w Lublinie (lingwołamka o grzesznym Grzegorzu), natomiast za najlepszego skrętacza jury uznało wierszyk o szopie w trójszeregu Marty Szelenbaum z Uniwersytetu Warszawskiego, studentki logopedii ogólnej i klinicznej.

Relację przygotował Wojtek Miśkiewicz.

Przyjaciele - stań się jednym z nich: